Czy Brigitte Macron żyje w złotej klatce Pałacu Elizejskiego? Światowe media spekulują, iż pierwsza dama Francji trwa u boku męża nie z miłości, a z... politycznej kalkulacji. Według nieoficjalnych doniesień, Brigitte nie planuje rozstania aż do końca prezydenckiej kadencji Emmanuela Macrona. Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami najważniejszego adresu we Francji? Rozwód Macronów znów staje się tematem numer jeden.
Macronowie: pojawiły się głosy o możliwym "pakcie". Rozwód wisi w powietrzu?
Amerykańskie źródła nie przebierają w słowach. Ich zdaniem relacja prezydenckiej pary od dawna oparta jest bardziej na chłodnej umowie niż na gorących uczuciach. Rzekomy układ? Trwać razem do końca kadencji. Dopiero po jej zakończeniu możliwe miałoby być „uporządkowanie życia prywatnego”. Czy ten scenariusz rzeczywiście się ziści? Brigitte, kobieta silna i zdeterminowana, od lat pozostaje w cieniu, wspierając Emmanuela w politycznych bataliach. Ale w ostatnich coraz głośniej mówi się o rzekomym kryzysie w związku pary.
Moment, który zapoczątkował medialną lawinę, wydarzył się 25 maja 2025 roku. Kamery uchwyciły, jak Brigitte miała spoliczkować męża podczas opuszczania samolotu prezydenckiego w Hanoi. Z kolei biuro prezydenta Francji początkowo... zaprzeczało autentyczności materiału. Twierdzono, iż nagranie mogło zostać zmanipulowane. Jednak okazało się prawdziwe.
Sprawdź też: Niebywałe, co Emmanuel Macron zrobił w stronę księżnej Kate. Pałac Buckingham milczy, świat w szoku
Później w rozmowie z mediami bliscy współpracownicy Macrona obracali wszystko w żart, nazywając zdarzenie „nieszkodliwą sprzeczką”. Wedy spekulacje o małżeństwie Emmanuela i Brigitte natychmiast odżyły. Czy ten moment był przypadkowy? Kolejne sytuacje tylko pogrzewają atmosferę wokół tej relacji. Pierwsza dama Francji miała ozięble potraktować ukochanego podczas wizyty w Londynie. Tymczasem amerykański serwis Radar Online podaje zaskakujące doniesienia. Według jego źródeł Brigitte Macron nie odejdzie od męża, dopóki świat nie przestanie nazywać go prezydentem. jeżeli to prawda – rozwód rzeczywiście może wisieć w powietrzu... ale dopiero w maju 2027 roku. To wtedy prezydentura Macrona dobiega końca.
Co dalej z małżeństwem Macronów?
To nie romantyzm, a polityczna chłodna precyzja – tak według osób z bliskiego otoczenia Pałacu Elizejskiego wygląda w tej chwili związek prezydenckiej pary Francji. Inni sugerują, iż małżonków wiąże tzw. „pakt małżeński”. Cel? Utrzymanie władzy, zachowanie pozorów oraz kontrola nad wizerunkiem, który przez lata budowali razem.

Źródła dziennikarza Roba Shutera ujawniają, iż Brigitte pozostaje związana z prezydenturą swojego męża ze względów „strategicznych kalkulacji dotyczące wizerunku i spuścizny”. „Ona zna swoją rolę. Zna konsekwencje. I wie, jak to wygląda... To nie miłość. To strategiczna kalkulacja”, mówi jeden z informatorów. Małżeństwo stało się strukturą polityczną – konstrukcją, która musi przetrwać, niezależnie od tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami Pałacu Elizejskiego.
W kuluarach mówi się coraz częściej: dopóki Emmanuel Macron sprawuje urząd, nic się nie wydarzy. Ale za zamkniętymi drzwiami polityki panuje przekonanie, iż prawdziwy rozdział tej historii zacznie się dopiero wtedy, gdy świat przestanie nazywać go prezydentem. Do maja 2027 roku Brigitte ma mieć jedno zadanie: zachować twarz, dystans i polityczny spokój. Publiczne rozstanie w trakcie kadencji? To zbyt duże ryzyko – dla reputacji, dla Francji, dla samego Macrona. Czy to oznacza, iż rozwód Macronów to już tylko kwestia czasu? jeżeli tak – świat może być świadkiem jednej z najgłośniejszych separacji w historii polityki.

Kontekst: relacja Macronów w świetle medialnej uwagi
Brigitte i Emmanuel Macron od lat znajdują się w centrum zainteresowania nie tylko jako para prezydencka, ale również z powodu ich nietypowej historii miłości i różnicy wieku. Od czasu objęcia przez Emmanuela Macrona prezydentury w 2017 roku, ich relacja była wielokrotnie analizowana przez media i komentatorów.
Nie pierwszy raz pojawiają się też pogłoski o tzw. "układzie", który miałby obowiązywać do końca kadencji Macrona – czyli do maja 2027 roku. Choć oficjalnie nie ma mowy o separacji, w kontekście ostatnich wydarzeń, pytanie o rozwód znów wraca na usta wielu.