W tym roku minie 40 lat od premiery komedii "Och, Karol", w którym jedną z głównych ról zagrała znana już wtedy m.in. z seriali "Alternatywy 4" i "07 zgłoś się" Danuta Kowalska.
Udział w filmie, który przyciągnął do kin miliony widzów, dał 30-letniej aktorce niewyobrażalną popularność, ale ta - niestety - przyczyniła się do rozpadu jej rodziny. Mąż Danuty nie był zachwycony, iż ukochana, zamiast cały swój czas poświęcać jemu i ich synowi, myśli o robieniu kariery. Po premierze "Och, Karol" dochodziło między małżonkami do częstych kłótni o "pryncypia", co stało się początkiem końca ich związku.Reklama
Byli parą jak z obrazka
Danuta Kowalska nigdy - a zwłaszcza w młodości - nie narzekała na brak powodzenia u mężczyzn, ale lokowała swoje uczucia nie w tych, którzy byli tego warci. Tak naprawdę, jak twierdzi, była zakochana tylko dwa razy, ale tylko w jednym przypadku uczucie doprowadziło ją do Urzędu Stanu Cywilnego.
Pierwszego i jedynego męża - przystojnego górala i pasjonata szybkich samochodów, nart i żagli Bogdana Drągowskiego - poznała, będąc jeszcze studentką warszawskiej szkoły teatralnej. Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. On też stracił dla niej głowę. Pobrali się bardzo szybko, a w maju 1980 roku na świat przyszedł ich syn Krzysztof.
"Byli parą jak z obrazka. Piękni, młodzi, utalentowani. Każdy chciał się z nimi przyjaźnić" - opowiadała w rozmowie z "Na żywo" jedna z koleżanek Kowalskiej.
Syn Danuty i Bogdana miał 5 lat, gdy czytelnicy magazynu "Ekran" okrzyknęli ją najpiękniejszą gwiazdą polskiego kina. Dla niej było to wyróżnienie, o jakim wcześniej mogła tylko marzyć, a dla jej męża... przekleństwo. Drągowski chciał zrobić z niej kurę domową, uważał, iż aktorstwo powinna traktować jak hobby, a kariera nie jest jej do niczego potrzebna.
Została sama z małym synkiem i domem na głowie
Danuta zdawała sobie sprawę z tego, iż w końcu nadejdzie moment, gdy będzie musiała wybrać: czy grać rolę za rolą, czy spełniać się jedynie w roli żony i matki. Tymczasem mąż aktorki zaczął znikać z domu, początkowo na krótko, a z biegiem czasu w coraz dłużej.
"Więcej czasu spędzał za kierownicą niż ze mną i Krzysiem" - wyznała po latach "Rewii".
"Kiedy zorientowałam się, iż nie wygram z miłością Bogdana do szybkich samochodów i rajdów, pozwoliłam mu odejść" - powiedziała.
Po rozwodzie niespodziewanie przestało się też jej wieść w sprawach zawodowych.
"Zostałam sama z małym synkiem, schorowaną mamą i domem na głowie, który trzeba było utrzymać. A z aktorstwa się nie dało" - wspominała na łamach "Na żywo".
Czekanie na telefon z propozycją jakiejkolwiek roli było dla Danuty Kowalskiej nie do wytrzymania. Żeby uniezależnić się od aktorstwa, zapisała się na zajęcia do Francuskiego Instytutu Zarządzania, a później do The London Advertising Institute Training Service. Dyplomy ukończenia prestiżowych uczelni otworzyły przed nią drzwi do świata marketingu, public relations i reklamy.
Czesław Lang rzucił ją, gdy szykowała się do ślubu z nim
Pewnego dnia podczas jednego ze spotkań biznesowych Danuta Kowalska poznała Czesława Langa. Opowiadała o nim, iż jest przeciwieństwem jej byłego męża i iż oczarował ją od pierwszej rozmowy.
Zanim aktorka i kolarz zaczęli się umawiać, parą zostały ich dzieci z pierwszych małżeństw - syn Kowalskiej i córka Langa przez pewien czas myśleli choćby o ślubie. Zamiast nich wspólną przyszłość zaczęli jednak planować ich rodzice.
Aktorka pomogła ukochanemu rozkręcić firmę, świetnie sprawdziła się w roli szefowej marketingu, więc gdy Polska Fundacja Olimpijska szukała dyrektora ds. rozwoju i komunikacji, bez wahania zaoferowała posadę właśnie jej.
Pierwsza dekada XXI wieku była dla niej niezwykle pracowita. Była prawą ręką Langa, odpowiadała za organizację Tour de Pologne i pomagała mu urządzić otoczony ogromnym ogrodem pałac znajdujący się na Kaszubach. Właśnie tam mieli wziąć ślub i urządzić wesele. Wszystko było zapięte na ostatni guzik, gdy Czesław Lang oświadczył Danucie, iż zakochał się w innej kobiecie i nie ona, ale młodsza od niej o 13 lat Elżbieta zostanie jego drugą żoną. Dla aktorki był to cios prosto w serce.
Od tamtej pory Danuta Kowalska jest sama, co nie znaczy samotna. Wróciła do grania, spełnia się w roli babci, jest wspaniałą teściową...
"Mężczyźni przychodzili i odchodzili, więc nauczyłam się liczyć tylko na siebie" - potwierdziła jakiś czas temu w rozmowie z "Na żywo".
Źródła:
1. Wywiad z D. Kowalską, "Rewia" (lipiec 2020)
2. Artykuł "Już nie cierpi przez mężczyzn", "Na żywo" (listopad 2017)
3. Materiały własne AIM
Zobacz też:
Danuta Kowalska: kto jest dziś jej miłością?
Danuta Kowalska: wraz z sukcesami zawodowymi pojawiły się w jej życiu problemy
Danuta Kowalska została babcią!