"Serdecznie zapraszamy": nowa komedia Prime Video z gwiazdorską obsadą
Nowość Prime Video jest dziełem Nicholasa Stollera, współscenarzysty głośnego "Jestem na tak" z udziałem Jima Carreya czy zyskującego w ostatnim czasie na popularności serialu "Gęsia skórka". Fabuła skupia się na dwójce zdeterminowanych ludzi, którzy za wszelką cenę chcą urządzić dla swoich ukochanych osób niezapomniane wesele. W wyniku dość nieoczekiwanej sytuacji, oba wydarzenia zostają zaplanowane na ten sam dzień. Niefortunna pomyłka zmusza Jima (Will Ferrell), ojca panny młodej, oraz Margot (Reese Witherspoon), której siostra również ma wziąć tego dnia ślub, do zaciętej walki o tę niezapomnianą imprezę. Reklama
Oprócz uporu i chęci zapewnienia najbliższym imprezy marzeń, głównych bohaterów łączy jeszcze jedno - paniczny lęk przed samotnością.
Will Ferrell w formie. Uwielbiamy go właśnie za te absurdy
Widzowie poznają Jima jako troskliwego, nieco nadgorliwego, samotnego ojca, który za wszelką cenę stara się, by jego ukochanej córce, Jenni (Geraldine Viswanathan), niczego nie brakowało. Mężczyzna poświęcił wiele lat na doskonalenie swoich umiejętności, by okazać dziecku jak najwięcej uczucia i uwagi. Został mistrzem fryzjerstwa oraz zdolnym cukiernikiem, przeczytał mnóstwo poradników dla rodziców i gdy tylko dochodzi między nim a Jenni do kłótni, od razu stara się załagodzić sytuację. Choć ich relacja jest niezwykle bliska, a dla niektórych choćby wykraczająca poza granice normy, Jim nie jest w stanie pozbyć się obaw, iż po ślubie córki zostanie kompletnie sam.
Bohater Willa Ferrella w filmie "Serdecznie zapraszamy" nie różni się zbytnio od kreacji, w jakich widywaliśmy go w ostatnich latach - to wrażliwy, otwarty i nieco roztargniony człowiek, który jest gotowy poświęcić wszystko dla rodziny. Jego mimika, bezmyślność w oczach i rozbrajający uśmiech to spory pozytyw całej produkcji. W trakcie seansu miałam nieodparte wrażenie, iż aktor powtarza rolę z filmu "Tata kontra tata" (2015), kontynuacji z 2017 roku czy produkcji "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" (2020). jeżeli pokochaliście go za te występy - z pewnością zrobicie to również i teraz.
Margot grana przez Reese Witherspoon pochodzi z zupełnie innego świata. To kobieta sukcesu, która podbija Los Angeles jako producentka programów rozrywkowych. Niestety, w jej życiu także jest wiele wątpliwości i smutku. Sytuacji nie ułatwia brak porozumienia z rodziną i poczucie niedowartościowania. Jedyną prawdziwą przyjaciółką i wsparciem okazuje się siostra, Neve (Meredith Hagner), która właśnie planuje wyjść za mąż. Margot decyduje się na zaplanowanie wesela idealnego, by dać popis swoim umiejętnościom przed bliskimi oraz przede wszystkim wesprzeć najważniejszą osobę w tym wyjątkowym dniu.
Nietrudno się domyślić, iż organizacja dwóch tak wielkich wydarzeń w jednym czasie graniczy z cudem. Mimo to, po wstępnej ugodzie oraz mediacjach Jim i Margot decydują się na współpracę i podział czasem, przestrzenią czy nawet... zachodem słońca. Mimo dobrych zamiarów, taki plan nie ma prawa się udać, o czym bohaterowie dość gwałtownie się przekonują.
Patrząc na nieszczęsny sposób, w jaki doszło do pomyłki i zarezerwowania miejsca przez obie rodziny, wiadome było, iż mamy do czynienia z komedią absurdu, do której trzeba podejść z przymrużeniem oka. Zadziorność głównych bohaterów bywała nieprzemyślana i to także stąd wynikał ich komizm. W scenariuszu nie zabrakło również żartów podejmujących temat współczesnych zjawisk, użytkowników TikToka czy szału wokół coraz dziwniejszych programów rozrywkowych.
Prawdziwym chaosem okazała się ilość wątków, którą twórca chciał zawrzeć w swojej historii. Podwójne wesele to również dwa razy więcej biesiadników (wśród których, swoją drogą, znalazł się choćby niezbyt sympatyczny krokodyl). Wielu z nich otrzymało "swój moment", rozpoczynając tematy, które nie miały szansy do końca wybrzmieć i zostały przedstawione wyłącznie pobieżnie. Znacznej części z nich mogłoby po prostu nie być i z pewnością to nie zaszkodziłoby fabule. Sporym zaskoczeniem okazały się jednak osoby, które gościnnie zgodziły się dołączyć obsady. Informację o tym, kto znalazł się wśród nich, pozostawię jednak na razie tajemnicą. Pewnych niespodzianek nie warto psuć.
"Serdecznie zapraszamy": warto zobaczyć?
"Serdecznie zapraszamy" to komedia pomyłek i absurdów, która ostatecznie okazała się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Wielokrotnie przyłapywałam się na tym, iż historia naprawdę mnie wciągnęła i byłam interesująca rozwoju poszczególnych wątków. Zdaję sobie jednak sprawę, iż ten humor nie przemówi do każdego; w scenariuszu znalazło się trochę sprośnych żartów czy momentów wywołujących zażenowanie. Jestem jednak przekonana, iż gdybym dostała zaproszenie na wesele ze śpiewającym Willem Ferrellem (a było kilka takich scen!), to bez wahania skorzystałabym z takiej okazji. jeżeli znajdziecie wolną chwilę, to dajcie temu tytułowi szansę. Może podobnie jak ja odnajdziecie w tej nieco głupkowatej i oderwanej od rzeczywistości fabule coś dla siebie. A choćby jeżeli nie, to wierzę, iż będziecie się na tym pokręconym, podwójnym weselu po prostu dobrze bawić.
"Serdecznie zapraszamy": gdzie oglądać?
Film "Serdecznie zapraszamy" jest dostępny na platformie Prime Video od 30 stycznia.
Zobacz też: Nowa "Bridget Jones" opowie o żałobie. Dla twórczyni postaci to osobista historia