Maryla Rodowicz przekazała zaskakujące wieści. "To był ostatni koncert"

gazeta.pl 1 godzina temu
Maryla Rodowicz komunikuje się zwykle z fanami poprzez Instagram. Tym razem poinformowała ich o pewnej zmianie w życiu zawodowym.
Maryla Rodowicz jest jedną z największych gwiazd polskiej estrady. Jej kariera na dobre rozkręciła się jeszcze w latach 70. po wydaniu debiutanckiego albumu "Żyj mój świecie". Wokalistce zawdzięczamy niezliczoną ilość przebojów. Piosenki takie jak "Niech żyje bal", "Małgośka", Sing sing", "Jadą wozy kolorowe" czy "Kolorowe jarmarki" swego czasu nuciła cala Polska. Artystka jest na scenie już od ponad 50 lat. Tym razem na fanów Maryli Rodowicz czeka wyjątkowa niespodzianka. Wydarzenie to także smutny koniec ważnej ery w muzyce.

REKLAMA







Zobacz wideo Szefowa kuchni szczerze o gotowaniu przez Rodowicz



Maryla Rodowicz podzieliła się smutną refleksją. "Był to ostatni koncert ever"
Maryla Rodowicz opublikowała na Instagramie zdjęcie pokaźnego bukietu. Jak się okazuje, wokalistka dostała kwiaty od organizatorów koncertu MTV, w którym wystąpiła. Wydarzenie zostanie wyemitowane 8 grudnia na antenie stacji Canal+. Potem ukaże się także na płycie DVD, co z pewnością będzie dla fanów prawdziwą gratką. To już koniec kultowej serii, więc wydarzenie wiązało się także z historycznym pożegnaniem, o czym ze smutkiem poinformowała artystka.
Był to ostatni koncert ever. Nie będzie więcej koncertów unplugged. Szkoda. Nie sądziłam, iż w ogóle będzie mi dane zagrać koncert z tej kultowej serii
- podkreśliła Rodowicz. W dalszej części wpisu zwróciła się do fanów i wyjawiła, czym zaskoczy swoich fanów. "Wybrałam raczej nieoczywiste utwory, piękne muzycznie i wzruszające tekstowo. W opracowaniach Bartka Królika" - dodała. Wspomniała, iż koncert będzie dostępny na płycie DVD.






Maryla Rodowicz stale koncertuje. Zobaczymy ją na sylwestrze?
Wokalistka nie zwalnia tempa, ale trzeba przyznać, iż zrobiła sobie dłuższą przerwę od wydarzeń Telewizji Polskiej. W tym roku jednak nastał czas zmian - Rodowicz wystąpi na Sylwestrze z Dwójką, co wielce uradowało jej słuchaczy. - Tak, to prawda, chociaż bardzo mnie to zdziwiło. "Jak do tego doszło, nie wiem", jak śpiewa Zenek Martyniuk. Bardzo się z tego cieszę, bo nie zapraszali mnie nigdzie przez dwa lata. Miałam bana na wszystko. Przecież co tydzień odbywały się letnie koncerty TVP i Lata z Radiem, a mnie tam nie było. Ale takie jest życie - wyznała Rodowicz Plejadzie.
Idź do oryginalnego materiału