Martyna Wojciechowska ma dość tego, jak politycy dzielą Polaków. Ma dla nich niecodzienną propozycję

viva.pl 2 godzin temu

Ostatnie lata w polskiej polityce to niemal nieustanne przepychanki, spory i dużo niekulturalnych zachowań. Atmosfera Sejmu udziela się niestety wielu polskim rodzinom, które przez podziały światopoglądowe, nie umieją dziś ze sobą rozmawiać. Zauważa to Martyna Wojciechowska, które nie unika wypowiadania się na tematy polityczne. Tym, którzy dzielą naród, ma do zaproponowania jedno.

Martyna Wojciechowska o polskiej polityce. Ma propozycję

Podczas ramówki TVN zapytaliśmy Martynę Wojciechowską, czy nie boi wypowiadać się głośno w sprawach społecznych i politycznych. Zawsze przecież znajdzie się ktoś, kto nie będzie się z nią zgadzać. Podróżniczka przyznała, iż absolutnie nie, a każdej jej wypowiedzi przyświeca inny, wyższy cel. „Jestem cały czas zanurzona w tematy polityczne, ekonomiczne - też za sprawą programów, które realizujemy. Bo w Kobiecie na krańcu świata, oprócz tego, iż scenografia jest ładna i kolorowa, to przede wszystkim skupiamy się na ludziach i ich historiach”, mówi VIVIE.pl i daje przykład na to, jakie trudne tematy pokazywała już w telewizji.

„Nie bez powodu z kamerą programu pojechałam do Ukrainy niedługo po wybuchu wojny. Po to właśnie, żeby zbierać świadectwa kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej. Z kolei w tym roku pojechaliśmy np. do Rwandy, gdzie kraj podnosi się wciąż po dramatycznych doświadczeniach ludobójstwa. Po 30 latach obserwujemy to, czy można wybaczyć, czy można się pogodzić, czy można iść dalej. I wiesz co, oni mają niesamowite osiągnięcia w temacie właśnie wybaczenia i pojednania, a ten temat interesuje mnie szczególnie, bo myślę, iż nam Polakom taka lekcja się też bardzo przyda”, dodała.

Dziennikarka nie kalkuluje więc, jaka wypowiedź jej pomoże, a jaka zaszkodzi. Po prostu mówi z serca. „Zawsze wypowiadam się na tematy ważne i aktualne. Na tematy, które mnie osobiście poruszają, ale też na tematy, które zgłębiam merytorycznie, bo oczywiście nie każdy się musi wypowiadać o wszystkim, więc jeżeli już się o czymś wypowiadam, to z reguły o tematach, które zgłębiłam. I też tak, żeby łączyć, a nie dzielić. Myślę, iż to, czego nam potrzeba, to łączenia, to wspólnoty, to tego, iż pomimo różnic, które nas dzielą – a przekonuję się o tym na wielu krańcach świata - potrzebujemy znajdować to, co nas łączy”, odpowiada w rozmowie z VIVĄ.pl.

A co zaproponowałaby politykom, którzy kłócą się w Sejmie? Tym, którzy dzielą Polaków i nie mają żadnych przemyśleń o tym, iż można inaczej? „Myślę sobie, iż ja bym najchętniej wszystkich takich polityków zabrała na te krańce świata. Nie znaczy to, iż chciałabym z nimi podróżować, więc może nie ze mną, ale innym samolotem. Chciałabym, żeby oni rzeczywiście polecieli i zobaczyli, iż są takie miejsca, gdzie z różnorodności można czerpać. Że są takie miejsca; gdzie można się ze sobą nie zgadzać, ale przez cały czas można rozmawiać; gdzie są takie miejsca, iż mimo dramatycznych doświadczeń narody są w stanie się pogodzić, działać we wspólnej sprawie i to są piękne lekcje tak naprawdę dla naszych polityków”, mówi w rozmowie z Rafałem Kowalski.

Wspominając o różnorodności, ma też na myśli temat obywateli Ukrainy, którzy mieszkają w Polsce, i których obecność tu również budzi sporo emocji.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Martyna Wojciechowska szczerze o Ukraińcach w Polsce: „Jestem przerażona”. Wprost mówi o propagandzie

Całą rozmowę znajdziesz na naszym YouTubie.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału