Marta Żmuda Trzebiatowska wspomniała o przełomowym momencie. To wtedy postawiła wszystko na jedną kartę

pomponik.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Choć od debiutu Marty Żmudy Trzebiatowskiej minęło już ponad 20 lat, aktorka wciąż odkrywa przed światem nieznane fakty ze swojego życia. W jednym z ostatnich wywiadów wspomniała, iż dopiero 40. urodziny stały się dla niej punktem zwrotnym, w którym postawiła na siebie. "Usiadłam i zrozumiałam" - wyznała.


Marta Żmuda Trzebiatowska odrzuciła wiele projektów zawodowych. Poświęciła się jednemu


2008 rok to bez wątpienia wyjątkowy czas w życiu Marty Żmudy Trzebiatowskiej. To właśnie wtedy, zaledwie rok po ukończeniu warszawskiej Akademii Teatralnej, aktorka z impetem wkroczyła na mały ekran, zdobywając serca widzów rolą w serialu "Teraz albo nigdy!". Jej talent aktorski gwałtownie zaowocował kolejną propozycją - tym razem na dużym ekranie. W komedii romantycznej "Nie kłam, kochanie" u boku Piotra Adamczyka, udowodniła, iż doskonale odnajduje się w lekkim repertuarze. Chwilę później zagrała w filmie "Sercu na dłoni". Reklama
Mimo intensywnego rozwoju kariery, aktorka znalazła przestrzeń na budowanie życia osobistego. W 2015 roku poślubiła aktora Kamila Kulę, z którym tworzy szczęśliwą rodzinę. Para doczekała się dwójki dzieci - syna Brunona i córki Pauliny. W jednym z ostatnich wywiadów dla "Plejady", 40-latka otwarcie przyznała, iż macierzyństwo stało się dla niej priorytetem, co wpłynęło na jej dalsze wybory zawodowe.


"To jest zawsze trudne, to jest wyzwanie. (...) Gram po prostu trochę mniej, wybieram projekty, w które chcę się zaangażować, a ten czas, kiedy nie gram, maksymalnie poświęcam swoim dzieciom. Kiedy już jest jakiś projekt, to skupiam się na tym i tak na 200 proc." - wyjawiła.


Żmuda Trzebiatowska wspomniała o przełomowej chwili. To wtedy poczuła impuls do zmian


W tej samej rozmowie, aktorka podzieliła się głębokimi refleksjami na temat przemiany, jaką przeszła po osiągnięciu 40. roku życia. Moment stał się dla niej symboliczną granicą, która skłoniła ją do zastanowienia się nad celami i upływającym czasem.
"Czterdziestka była dla mnie magiczną granicą. Pamiętam, iż usiadłam i zrozumiałam: "To co, to adekwatnie została mi połowa życia? Że tylko tyle i już?". Pomyślałam sobie, iż pora przestać mówić, iż kiedyś coś zrobię, tylko zacząć już to robić" - wyznała.
Celebrytka zrozumiała, iż nie chce już odkładać swoich marzeń na bliżej nieokreśloną przyszłość. Zaczęła grać w tenisa, odkryła euforia płynącą z acroyogi i pilatesu, a już niedługo spełni swoje wieloletnie marzenie o podróży do Azji.
"Faktycznie, tak jakoś przyspieszyłam i zaczęłam na przykład grać w tenisa - też zmarnowałam 38 lat życia, adekwatnie 39, bo dwa lata się uczymy z mężem. Namówiłam go jeszcze, żebyśmy razem to zrobili, bo zawsze chciałam w tego tenisa grać. Acroyogę dla siebie odkryłam, pilates bardzo lubię - takie sportowe rzeczy. Teraz też lecę w podróż marzeń - 20 lat o tym marzyłam - z przyjaciółkami lecę do Japonii" - podsumowała.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Marta Żmuda Trzebiatowska podjęła stanowczą decyzję. "Dziewczyna z sąsiedztwa" to już przeszłość
Starcie Muchy i Żmudy Trzebiatowskiej nabiera tempa. Ekspertka savoir-vivre'u rozwiała wątpliwości
Żmuda Trzebiatowska rezygnuje z wielu projektów zawodowych. Oto powód
Idź do oryginalnego materiału