4 maja uczestnicy "Tańca z gwiazdami" spotkają się w półfinale, więc jeszcze przed emisją odcinka emocje sięgają zenitu. W najbliższym odcinku uwielbianego przez widzów show Polsatu zobaczymy Filipa Gurłacza z Agnieszką Kaczorowską, Tomasza Wolnego i Darię Sytą, Marię Jeleniewską i Jackiem Jeschke oraz Adriannę Borek i Alberta Kosińskiego. Agnieszka Kaczorowska, która wraz ze swoim tanecznym partnerem według widzów zasługuje na finał, znalazła czas na wizytę w "halo tu polsat". Po raz pierwszy pojawiła się w studiu ze swoją mamą - Anną Bugajską. Panie opowiedziały o łączącej ich relacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Kaczorowska i Gurłacz nadają z treningu. Już tego nie ukrywają
Mama Agnieszki Kaczorowskiej o półfinale "Tańca z gwiazdami". "Świetnie tańczą"
Agnieszka Kaczorowska Przyznała, iż już od najmłodszych lat, kiedy zaczęła trenować taniec, mogła liczyć na wsparcie mamy, która regularnie zawoziła ją na treningi. Tancerka przyznała, iż teraz również może liczyć na pomoc rodzicielki, która, mimo iż przez cały czas pracuje, to znajduje czas, aby opiekować się wnuczkami, kiedy Kaczorowska skupia się na intensywnych treningach do programu. Kaczorowska zaczęła naukę tańca, mając zaledwie sześć lat i początkowo uczęszczała w zajęciach hobbistycznie, ale gwałtownie okazało się, iż jest to jej prawdziwą pasją. Mama celebrytki przyznała, iż kiedy jej córka zaczęła uczęszczać na turnieje, nie pojawiał się u nich duży stres. Podobnie jak w przypadku nadchodzącego odcinka "Tańca z gwiazdami". To właśnie w swojej mamie Kaczorowska ma swoją największą fankę.
Chciałabym, aby jak najlepiej zatańczyli i dostali się do tego finału. To zrozumiałe, zresztą bardzo mi się podoba ich para, nie tylko dlatego, iż jestem mamą. Rzeczywiście świetnie tańczą. To też Filipa zasługa, iż to tak dobrze mu idzie
- podkreśliła mama Agnieszki Kaczorowskiej.
Mama Agnieszki Kaczorowskiej ma istotną radę dla rodziców. "Trzeba dawać im przestrzeń na podejmowanie decyzji"
W dalszej części rozmowy mama tancerki przyznała, iż nauczyła się od swojej córki optymistycznego podejścia do życia i tego, aby, choćby kiedy wydarzają się przykre sytuacje, odbierać je tak, iż wydarzyły się "po coś", aby w przyszłości mogło zadziać się coś dobrego. - Nauczyła mnie, aby się nie przejmować i nie popadać w złe nastroje, dlatego się nie stresowałam. Ona mnie nauczyła, aby na wszystko patrzeć optymistycznie - podkreśliła mama tancerki. Kaczorowska przyznała, iż jej mama wielokrotnie nie zgadzała się z jej wszystkimi życiowymi decyzjami, ale nie ingerowała w nie. Podkreśliła, iż nigdy nie czuła się krytykowana, ale wiedziała, iż za niektóre rzeczy odpowiada ona sama.
Nie wymagać od dzieci, tego czego by się samemu chciało spełnić. Nigdy przed moimi dziećmi nie stawiałam warunków (...) Robicie wy, wy za to odpowiadacie, najwyżej popłaczecie gorzko, jeżeli coś nie wyjdzie. Uważam, iż trzeba dać dzieciom przestrzeń na podejmowanie decyzji
- podsumowała mama tancerki.