17 grudnia w mediach pojawiła się niezwykle przykra informacja o odejściu Eweliny Ślotały. Przed śmiercią znana pisarka przez dwa tygodnie była w śpiączce. Smutną wiadomość potwierdziła mama zmarłej w rozmowie z Pudelkiem. "Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. (...) Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone przez krwotok" - mówiła pani Wanda. Po dwóch tygodniach pojawiły się informacje na temat pogrzebu Eweliny Ślotały.
REKLAMA
Zobacz wideo Małgorzata Werner o ostatnich chwilach ojca. "Dopóki taty nie zabrał zakład pogrzebowy, cały czas było disco polo"
Wiadomo, gdzie spocznie Ewelina Ślotała. Tam odbędzie się pogrzeb
Z pogrzebem Eweliny Ślotały pojawiły się pewne komplikacje. Z uwagi na pewne kwestie, nie było wiadomo, gdzie spocznie pisarka. "Gdy dostanę dokumenty, wierzę, iż się uda i córka spocznie z bliskimi na Powązkach" - tłumaczyła mama zmarłej w wywiadzie dla "Faktu". Rodzina Ślotały uporała się z formalnościami i kobieta zostanie pochowana w rodzinnej mogile. Pogrzeb Eweliny odbędzie się 13 stycznia o godzinie 13:00. W grobie na Powązkach spoczywa jej ciotka, hrabianka Lityńska. W rozmowie z "Faktem" mama Eweliny Ślotały opowiedziała więcej o przodkach. - Moja babcia Stefania była hrabianką, jej mąż dziadek Franciszek Łysakowski miał brata i siostrę, która potem wyszła za mąż za hrabiego Lityńskiego. Czyli mam w rodzinie dwa herby, Łysakowskich i Lityńskich i właśnie w grobie Lityńskich chcę pochować córkę - przekazała "Faktowi".
PRZECZYTAJ TEŻ: Ślotała nie wiedziała, iż umawia się z gwiazdą piłki. Choć ją zdradzał, zawsze mu wybaczała
Pojawiły się pewne problemy z pogrzebem Eweliny Ślotały. Mamy pisarki opowiedziała o pochówku córki
Mama Eweliny Ślotały miała wiele problemów w związku z organizacją pochówku córki. Okazało się, iż kobieta musiała zdobyć akt zgonu swojego dziadka, który był żołnierzem AK i zmarł na wschodzie Polski. W rozmowie z "Faktem" opisała swoje bolesne doświadczenia. - Nie wiem już kiedy jest dzień, kiedy noc, ale zajmuję się organizacją pogrzebu i adekwatnie została mi tylko jedna sprawa. Chodzi o jeden akt zgonu osoby z naszej rodziny. Jest potrzebny po to, bym mogła pochować córkę w rodzinnym grobie. Grób musi być na mnie, a nie na przodków, więc organizuję teraz niezbędną dokumentację. Dowiedziałam się, iż muszę na nowo wykupić tam miejsce i jeszcze wykazać, iż jest pokrewieństwo krwi - opowiadała mama Eweliny Ślotały w wywiadzie dla "Faktu". ZOBACZ TEŻ: Wiadomo, gdzie teraz jest syn Eweliny Ślotały. Jej matka chce interweniować w sądzie