Mama czyta: Czarne łabędzie Alicja Filipowska

klub-tworczych-mam.blogspot.com 10 godzin temu


Czarne łabędzie Alicja Filipowska

Wydawnictwo Zysk i Spółka

To nie jest książka o ptakach, a symbolikę tytułu znalazłam w tej definicji:

„"Czarny Łabędź" w psychologii, podobnie jak w ekonomii, odnosi się do nieprzewidywalnych i ekstremalnie wpływowych zdarzeń o dużej skali, które mają znaczący wpływ na życie i otaczającą rzeczywistość, a które trudno jest przewidzieć z wyprzedzeniem. W kontekście psychologicznym, koncept ten może być używany do analizy osobistych kryzysów, traumatycznych wydarzeń czy nieoczekiwanych zmian w życiu, które mają głęboki wpływ na psychikę i zachowanie jednostki.”

Czwórka przyjaciół – dziesięciolatków – pochodzących z różnych rodzin: bogatych, biednych, patologicznych, kochających i tych tylko wymagających, spędzają beztrosko czas w malutkiej miejscowości. Mają dziecięce pomysły, czasem rozrabiają, jeżdżą na rowerach, kąpią się w rzece, budują domek na drzewie… I nagle pojawia się „czarny łabędź” czyli wydarzenie, które traumatycznie odbija się na ich psychice. Już się nie przyjaźnią. Nawet nie potrafią przebywać w swoim towarzystwie. Dzieciństwo się skończyło. Teraz jest trauma, strach i to już na zawsze rzutuje na ich życie.

Ciekawa książka, wciąga. Najbardziej zaskoczyło mnie to, iż jest powiązana z poprzednią książką Alicji Filipowskiej pt. „Ani słowa o rodzinie”. Akcja obu toczy się w tej samej miejscowości tylko w innym czasie. choćby możemy tu spotkać te same postacie. Już w pierwszej było wspomniane o głównym wątku, który stał się głównym tematem „Czarnych łabędzi”. Autorka bardzo umiejętnie powiązała obie książki nie czyniąc z nich żadnych części czy serii. Osobiście spodobało mi się to, iż czytając znów wróciły do mnie postacie z „Ani słowa o rodzinie” choć były one drugoplanowe.

Akcja „Czarnych łabędzi” rozgrywa się w różnych płaszczyznach czasowych, co sprawia, iż jest interesująca do samego końca. Postacie są bardzo dobrze wykreowane jak i ich wewnętrzne przeżycia.

Polecam

Joanna-JB


Idź do oryginalnego materiału