Małgorzata Rozenek-Majdan, znana prezenterka telewizyjna i gwiazda programów takich jak "Dzień Dobry TVN" czy "Projekt Lady", zaskakuje szczerym wyznaniem. W rozmowie w podcaście "Prześwietlenie" przyznała, iż codziennie myśli o śmierci. Nie jako o tragedii, ale w kontekście przygotowań, które mają zapewnić bezpieczeństwo jej bliskim. Podjęła już choćby zdecydowane kroki.
Spisała testamenty i stale je aktualizuje
Gwiazda TVN podkreśliła, iż macierzyństwo jest dla niej najważniejszą rolą w życiu. Ma trzech synów: pięcioletniego Henryka ze związku z Radosławem Majdanem oraz Tadeusza i Stanisława z wcześniejszego małżeństwa z Jackiem Rozenkiem.
Rozenek-Majdan nie ograniczyła się do myślenia o przyszłości. Jak wyznała, już spisała testamenty i regularnie je aktualizuje. Powodem jest zmieniający się stan posiadania i chęć uporządkowania spraw majątkowych.
To podejście nie jest przypadkowe. Rozenek podkreśliła, iż już na etapie decyzji o kolejnym dziecku, Henryku, długo z mężem rozmawiali o tym, czy będą w stanie doprowadzić go do dorosłości.
Mąż nie chce o tym rozmawiać, ale zna jej plan
Choć dla Rozenek-Majdan rozmowy o śmierci i przygotowaniach są czymś naturalnym, nie wszyscy w jej otoczeniu podzielają to podejście. Szczególnie jej mąż, Radosław Majdan, niechętnie uczestniczy w takich rozmowach.
Jeszcze bardziej zaskakujące może być to, iż Małgorzata Rozenek-Majdan otwarcie rozmawia z własną matką o szczegółach dotyczących pochówków. Jak przyznała, obie kobiety czerpią z takich rozmów poczucie sprawczości i bezpieczeństwa.
Dodała także, iż jej rodzice, mimo iż mają już po 70 lat, cieszą się w tej chwili bardzo dobrym zdrowiem.
Zobacz także: Joanna Opozda o zdradzie w 9. miesiącu ciąży: "Sypie ci się całe życie"















