Festiwalowy przegląd filmów z udziałem Mai Komorowskiej, “Nowe odkrycie” był jednym z najbardziej wyczekiwanych punktów 27. edycji KNG. To właśnie dziś, aż dwukrotnie, Maja Komorowska spotkała się z widzami. Po raz pierwszy zrobiła to po “Roku spokojnego słońca”.
Po pokazie filmu “Rok spokojnego słońca” w reżyserii swojego ulubionego Krzysztofa Zanussiego, Maja Komorowska spotkała się z widzami. Zrobiła to pod batutą Łukasza Maciejewskiego. Ze znanym dla siebie poczuciem humoru i iskrą w oku opowiadała m.in. o wyjątkowym widowisku “Po co ten spacerek?”.
Na kilka słów skierowanych do czytelników Beskidzkiej24.pl i Głosu Ziemi Cieszyńskiej, mimo napiętego grafiku, dała namówić się red. Morcinkovej.
– To nie jest mój pierwszy raz na tym Festiwalu. Bałam się, iż mój przyjazd nie będzie możliwy, ale udało się. To, co robi Łukasz Maciejewski, jest wspaniałe. Bardzo się ucieszyłam, iż mnie zaprosił a jeszcze bardziej z tego, iż pokazane będą moje różne filmy – mówiła Komorowska.
Nie mam czasu zwiedzić tego wspaniałego miasta, jakim jest Cieszyn. Spotykam się na rozmowach z widzami po projekcjach swoich filmów a potem wsiadam w pociąg. Niestety, zobaczyłam tylko rynek. Wraca się do miejsc ważnych, a Cieszyn taki jest. To, co robią organizatorzy, jest wspaniałe – kontynuowała.
Kiedy coś zrobi się nie tak w Teatrze, zawsze można to poprawić. A w kinie, kiedy coś jest nie tak, to się martwię, więc próbuję się nie martwić – tymi słowami, pół żartem, pół serio, na zakończenie krótkiego spotkania, Maja Komorowska odpowiedziała na pytanie, dlaczego produkcje ze swoim udziałem ogląda dopiero po czasie.
fot. Małgorzata Krawczyk