Maja Hyży przez cały czas przebywa w szpitalu. "Jest beznadziejnie"

Zdjęcie: Instagram/majahyzy


Maja Hyży przekazała na InstaStories aktualne informacje na temat swojego stanu zdrowia. Piosenkarka nie miała dla fanów dobrych wiadomości.
Maja Hyży od dłuższego czasu walczy z problemami zdrowotnymi. Piosenkarka cierpi na chorobę Otto-Chrobaka i w grudniu musiała poddać się kolejnej operacji wymiany endoprotezy biodra. Niedługo po świętach Bożego Narodzenia wokalistka znów trafiła do szpitala. Powodem hospitalizacji było zakażenie bakterią. Konieczna była również kolejna operacja. Celebrytka na bieżąco informuje fanów o aktualnym stanie zdrowia. Ostatnie wiadomości nie były jednak optymistyczne.


REKLAMA


Zobacz wideo Maja Hyży przemówiła po operacji plastycznej. "Spodziewałam się, iż będzie gorzej"


Maja Hyży przez cały czas przebywa w szpitalu. "Jest beznadziejnie"
Maja Hyży wciąż nie opuściła szpitala. Piosenkarka zamieściła na InstaStories krótkie nagranie, w którym przekazała nie najlepsze wieści. Okazało się, iż musiała ponownie zostać poddana zabiegowi transfuzji.


Żyję, ale co to za życie? Mam ponownie przetaczaną krew, tym razem dwie jednostki. Mam bardzo złe wyniki


- poinformowała fanów. "Chyba nie mam siły na nic więcej do powiedzenia. Jest beznadziejnie! Wczoraj usiadłam i tylko na chwilę wstałam, ale brakło siły na cokolwiek więcej, więc leżę i czekam" - zakończyła aktualizację. Na instagramowym profilu celebrytki pojawiło się też nagranie, na którym czteroletnia córka artystki przesyła jej życzenia powrotu do zdrowia. Wideo możecie obejrzeć poniżej.


Maja Hyży od lat ma problemy z biodrem. Przeszła już kilka operacji
Na początku grudnia Maja Hyży opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym pozowała na szpitalnym łóżku. Piosenkarka była wówczas świeżo po operacji biodra. Jak się okazało w przeszłości przeszła już kilka tego typu zabiegów. "Czuję się bardzo źle… jak nigdy. W moim 35-letnim życiu przeszłam już siedem operacji na biodra, o czym pewnie nie macie choćby pojęcia, ale to dobrze, bo nie potrzebuję użalania się nade mną. Ale tę wyjątkowo źle znoszę. Raczej jestem silną babką, ale z tą operacją i z tym bólem nie mam siły walczyć… Pionizacja moja trwała kilka sekund, bo ciało i głowa odmawia posłuszeństwa …" - napisała pod kadrem ze szpitala.