Maciej Pela ma za sobą bardzo trudny czas i już dłużej nie zamierza milczeć po rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską. Para dzieli się po połowie opieką nad córeczkami, które są dla nich całym światem, a prywatnie i zawodowo tancerz przeżywa prawdziwą rewolucję i po tym, jak z dnia na dzień zakończył się „projekt rodzina”, który razem tworzyli, teraz Pela wraca do tańca i mówi wprost, iż nigdy nie był, przygotowany na plan B. Maciej Pela nie zamierza wstydzić się tego, iż mówi wprost o uczuciach, choć w związku z tym spotkała go spora dawka krytyki. Teraz zaskoczył wyznaniem o planie awaryjnym i swoich motywacjach!
Maciej Pela gorzko o rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską i planie B
Maciej Pela po szokującym rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską zdecydował się na krótki wywiad w „Dzień dobry TVN”, gdzie powiedział wprost, iż nie był przygotowany na zakończenie ich małżeństwa. Po narodzinach córek para zdecydowała, iż to tancerz zostanie z dziećmi w domu, a tymczasem Agnieszka Kaczorowska będzie miała szansę na szybki powrót do pracy. Faktycznie tak się stało, a kariera aktorki nabrała tempa. Maciej Pela podkreśla, iż był to dla nich „projekt rodzina” i on sam po części zrezygnował ze swojej pasji, aby stać się idealnym ojcem. Okazuje się, iż para próbowała zatrudnić opiekunki, ale żadna z nich nie sprostała jego wymaganiom i Maciej Pela był przekonany, iż to on najlepiej zajmie się córkami. Teraz tancerz znów udzielił wywiadu i w programie „Matcha Talks Love First” prowadzonym przez Julię Izmalkową opowiedział o zmianie swojego życia dla Agnieszki Kaczorowskiej. Tancerz nie ukrywa, iż jego niektóre decyzje były podyktowane tym, że:
Chciałem być jej wart
Maciej Pela w trakcie rozmowy wielokrotnie podkreślał, iż dla niego związek nigdy nie był układem, ale relacją opartą na uczuciu i wzajemnym zaufaniu, dlatego nie myślał nigdy o tym, iż będzie mu potrzebny plan B.
Nie potrzebowałem budować swojej marki, bo byłem tak pewny tej relacji, iż nie muszę mieć planu B, nie muszę odkładać pieniędzy na ukryte konto, nie muszę pilnować, iż zostanę z niczym.
Tancerz odniósł się też do oskarżeń niektórych internautów, którzy poczuli się oszukani po tym, jak para publikowała w mediach społecznościowych wyidealizowane zdjęcia, na których tworzyli perfekcyjną, wspierającą się rodzinę, a tymczasem okazało się, iż była to tylko mrzonka i para przygotowuje się do rozwodu. Maciej Pela przyznaje, iż on nikogo nie okłamywał i zdjęcia, które pokazywał, były prawdziwe, ale były na nich te najlepsze momenty ich życia:
Ludzie poczuli się oszukani. (...) Z mojej perspektywy ja nikogo nie oszukiwałem. Był pokazywany ten fragment 'trawnika', który jest najładniejszy. To była prawda.
Jesteście zaskoczeni, iż Maciej Pela jest tak wylewny po rozstaniu?