Maciej Drygas dla „Polityki”: Jest nadzieja, ale nie dla nas. O tym właśnie są „Pociągi” | Jest nadzieja, ale nie dla nas

polityka.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: materiały prasowe


W tych pociągach można ujrzeć nasz los – mówi dokumentalista Maciej Drygas, którego najnowszy, nagrodzony w Amsterdamie film „Pociągi” pokaże festiwal Millennium Docs Against Gravity. JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Skąd w panu tyle pesymizmu?
MACIEJ DRYGAS: – Jest pan kolejną osobą zadającą mi to pytanie. Uważam, iż ludzie nie są bez wad i świat też nie jest ich pozbawiony. Nie noszę w sobie goryczy ani głębszych traum, więc wydawałoby się, iż powinienem kręcić pogodniejsze filmy. Zawsze jednak interesował mnie człowiek postawiony wobec trudnych wyborów, w nieoczywistej sytuacji, w zmiennym kontekście. Po upadku komunizmu zyskaliśmy dostęp do zasobów archiwalnych, pojawiła się możliwość (m.in. dzięki Instytutowi Pamięci Narodowej) dotknięcia skomplikowanej materii PRL. To nie była wesoła rzeczywistość.

Myślałem, iż to gorzkie poczucie tragizmu zawdzięcza pan wyjazdowi do Moskwy. Studiując reżyserię na WGIK (Wszechrosyjskim Państwowym Uniwersytecie Kinematografii im. S.A. Gierasimowa – przyp. red.), miał pan okazję zderzyć się z brutalnością sowieckiego systemu.
Kiedy tam studiowałem, czyli w latach 70., WGIK nie był najlepszą uczelnią. Połowa zajęć składała się z wykładów politycznych albo politycznopodobnych. W Moskwie zdałem sobie sprawę, iż mam tylko dwie możliwości: pójść na kompromis albo spróbować walczyć o swoje. Rosjanie nie na darmo przyjmowali do siebie ludzi z całego świata: zbierali nas po to, żeby nas ukształtować.

Wybrał pan walkę.
Największy skandal wybuchł przy moim filmie dyplomowym.

Czym pan podpadł?
Film nosił tytuł „Falstart”. Po wielu odrzuconych scenariuszach, najczęściej z powodów ideologicznych, wreszcie ten udało się wprowadzić do produkcji. Pewnie dlatego, iż jego akcja miała rozgrywać się w Polsce. Głównym bohaterem był młody człowiek, który chciał założyć teatr studencki. Zabrał się do tego z ogromną pasją i energią.

Idź do oryginalnego materiału