Zbliża się najbardziej oczekiwany dzień zakupowy w roku, wzbudzając ogromne emocje wśród konsumentów na całym świecie. Klienci zadają sobie jedno pytanie: czy tegoroczne szaleństwo rabatów pobije dotychczasowe rekordy sprzedaży? Prognozy analityków wydają się wyjątkowo optymistyczne, sugerując historyczne wyniki pomimo globalnych wyzwań gospodarczych. Jednocześnie rosnące koszty życia nakazują wprowadzić tu konieczną korektę.
Jakie liczby przewidują analitycy na ten rok?
Wskaźniki ekonomiczne sugerują, iż Black Friday 2025 ma realne szanse przejść do historii jako absolutnie rekordowy. Analitycy prognozują znaczący wzrost sprzedaży, szczególnie w najważniejszym segmencie online na niezwykle konkurencyjnym rynku amerykańskim. Oczekuje się, iż wartość transakcji w sieci w USA sięgnie choćby 12,5 miliarda dolarów, co stanowiłoby imponujący wzrost o 10–15 procent. W skali globalnej przewidywania są równie optymistyczne, mówiąc o kwotach rzędu 80–82 miliardów dolarów w porównaniu do 74,4 miliarda rok wcześniej. To pokazuje, iż apetyt konsumentów na promocje jest wciąż nienasycony mimo wielu wyzwań. Okres od Czarnego Piątku do Cyber Poniedziałku staje się ważnym momentem całego sezonu świątecznego.
Dlaczego zainteresowanie konsumentów wciąż rośnie?
Zaskakujący może być fakt, iż mimo wyraźnej presji inflacyjnej, zainteresowanie konsumentów zakupami systematycznie rośnie. Badania wskazują, iż aż 55 procent konsumentów w Stanach Zjednoczonych planuje aktywnie polować na okazje, co jest wynikiem lepszym niż rok temu. Co więcej, aż 88 procent deklaruje chęć zrobienia zakupów podczas całego Cyber Week. Kluczowym trendem jest jednak nieustająca migracja klientów do Internetu. Najlepsze okazje na Black Friday będą prawdopodobnie dostępne właśnie w kanałach cyfrowych. Przewiduje się, iż handel online zdominuje rynek, gromadząc ponad 70 procent wszystkich kupujących.
Najważniejsze trendy wspierające prognozy wzrostu to: większa ogólna liczba kupujących niż w roku ubiegłym (wzrost z 51% do 55%), rozszerzenie okna zakupowego na cały tydzień, a nie tylko jeden dzień, niekwestionowana dominacja handlu online (71% kupujących w sieci) i umocnienie pozycji rynkowych gigantów e-commerce.
Czy wysokie rabaty przyciągną portfele mimo inflacji?
Sprzedawcy doskonale zdają sobie sprawę, iż kluczem do sukcesu będą atrakcyjne obniżki cenowe, które przyciągną uwagę klientów. Analitycy spodziewają się, iż średnie rabaty utrzymają się na konkurencyjnym poziomie 25–30 procent, co jest standardem w tej branży. W przypadku najbardziej pożądanych kategorii, takich jak elektronika czy telewizory, zniżki mogą sięgać choćby 40 procent, co stanowi realną oszczędność. Istnieje jednak pewien paradoks w tegorocznych prognozach, który rzuca cień na bezkrytyczny optymizm. Mimo rosnącej sprzedaży, aż 76 procent kupujących planuje wydać tyle samo lub choćby mniej pieniędzy niż rok temu. Główną przyczyną tej ostrożności są oczywiście rosnące koszty utrzymania oraz – mimo iż malejąca – wciąż jednak odczuwalna inflacja.
Oznacza to, iż tegoroczny Czarny Piątek będzie polem bitwy o „mądrego klienta”, który podejmuje przemyślane decyzje. Konsumenci nie będą wydawać pieniędzy lekkomyślnie, ale skupią się na realnych potrzebach i najlepszych ofertach. Będą oni bardzo skrupulatnie porównywać ceny, szukając autentycznych okazji, a nie tylko chwytów marketingowych. Sukces detalistów będzie zależał od ich umiejętności zaoferowania realnej wartości w tych trudnych ekonomicznie czasach. Wzrost obrotów będzie więc wynikał z większej liczby kupujących, a niekoniecznie z wyższych wydatków per klient.
Artykuł sponsorowany














