"M jak miłość" znika z anteny! TVP wysyła Mostowiaków na długi urlop

swiatseriali.interia.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


TVP ogłosiło datę finału 25. sezonu "M jak miłość" i wywołało niemałe zamieszanie wśród fanów. Kultowy serial zniknie z anteny wcześniej niż zwykle, a na nowe odcinki widzowie poczekają aż do września.


"M jak miłość" znika z anteny wcześniej niż zwykle


To decyzja, która zaskoczyła choćby najbardziej oddanych widzów. TVP oficjalnie ogłosiła, iż emisja 25. sezonu "M jak miłość" zakończy się już 6 maja, co oznacza, iż serial zniknie z anteny prawie miesiąc wcześniej niż w poprzednich latach.
Jak dowiedzieliśmy się w biurze produkcyjnym MTL Max Film, ostatnim odcinkiem tej wiosny będzie numer 1871. Po nim nastąpi długa cisza. Na premierowe epizody przyjdzie nam poczekać aż do września.Reklama


Krótszy sezon i coraz dłuższe przerwy wakacyjne


Choć fani od lat przyzwyczajeni są do majowych finałów sezonów, w tym roku będą musieli obejść się smakiem. Jeszcze dwa lata temu ostatni odcinek sezonu wyemitowano 23 maja, a w latach wcześniejszych - 31 maja. Tym razem wszystko kończy się znacznie wcześniej, a przerwa wakacyjna wydłuży się do rekordowych rozmiarów.
Do tego jubileuszowy, 25. sezon liczył zaledwie 62 odcinki, podczas gdy poprzedni - 73. Coraz wyraźniej widać, iż ramówka TVP mocno się zmienia, a czas antenowy dla "Emki" kurczy się z roku na rok.
Na szczęście twórcy serialu nie zostawiają fanów zupełnie z niczym. W ostatnim odcinku szykuje się romantyczna scena, która ma być swoistym otarciem łez po przedwczesnym finale. Kama (w tej roli Michalina Sosna) i Marcin (Mikołaj Roznerski) zaręczą się, a inicjatywę przejmie... kobieta.


Serial w nowej rzeczywistości - co dalej z "M jak miłość"?


Choć TVP nie zdradziła, dlaczego zdecydowano się na wcześniejsze zakończenie sezonu, coraz krótsze emisje mogą sugerować zmiany w strategii stacji. Widzowie muszą się przyzwyczaić do nowego rytmu - mniej odcinków, dłuższe przerwy, a tym samym większy głód powrotu bohaterów.
Nie wiadomo jeszcze, czy kolejny sezon przyniesie kolejne cięcia czy może nową energię w fabule. Jedno jest pewne: emocje, które wzbudza los rodu Mostowiaków, przez cały czas mają ogromną siłę. A taki finał sezonu z pewnością podsyci oczekiwania przed jesiennym powrotem.
Zobacz też:
"M jak miłość": Chce w końcu zająć się swoim życiem. To jej koniec w serialu?
"M jak miłość": nagle zniknie z jego życia, a potem wróci z tragicznymi wieściami
"Na Wspólnej": ukochana podejmie decyzję. Znów zostanie sam
Idź do oryginalnego materiału