Ludzie wędrowni – recenzja książki. Codzienność 100 lat temu

popkulturowcy.pl 4 godzin temu

To, iż życie naszych babć znacznie różniło się od naszego wie chyba każdy. Znamy teorię. Wiemy, iż nie było prądu, a na wsi toaleta była poza obiektem. Jednak dość ciężko jest wyobrazić to sobie, mając współczesną perspektywę.

Ludzie wędrowni to powieść Anny Fryczkowskiej, w której poznajemy trzy pokolenia żyjących na polskiej wsi kobiet. W tle z kolei rozgrywają się wydarzenia o kluczowym znaczeniu dla historii Polski, takie jak powstania, wojny czy odzyskanie niepodległości.

Fascynująca historia rodziny, która szukała swojego miejsca na ziemi.

Ludka nigdy nie wie, gdzie będzie jutro jadła i spała. Józka, żona rybaka podróżującego od jeziora do jeziora, raz po raz ląduje z dziećmi w zrujnowanych chałupach. Ina, najmocniej z nich zakorzeniona, niedługo będzie musiała ruszyć w drogę. Trzy kobiety z kolejnych pokoleń przemaszerowują przez powstania i wojny, usiłując utrzymać rodzinę w komplecie. Ich oczami obserwujemy rzeczywistość pierwszej połowy XX wieku – sławojki i szable, witaminy i zarazki, duchy i koniokradów, objawienia i wysiedlenia.

– opis wydawcy.

Źródło: materiały promocyjne wydawnictwa WAB

Całość powieści rozpoczyna się w 1913 roku – a to, co było wcześniej, znamy ze wspomnień bohaterek. Każda z bohaterek ma inne doświadczenia, jednak poza więzami krwi łączy ich coś jeszcze – wszystkie na pewnym etapie życia zmuszone są do podróży. Ludka i Józka przez swoich mężów, którzy nie byli w stanie nigdzie zagrzać miejsca na dłużej i wraz z rodziną poszukiwali wrażeń w różnych zakątkach. Obie z czasem jednak osiedlają się już na stałe. W takich też warunkach przychodzi na świat Ina, córka Józki i wnuczka Ludki. Dziewczyna, w przeciwieństwie do całej swojej rodziny, jako jedyna nie zna wędrownego życia, co jednak z czasem się zmieni.

Sposób, w jaki autorka napisała Ludzi wędrownych sprawia, iż ma się wrażenie jakby czytało się prywatne zapiski z pamiętników bohaterek. Poruszają one zarówno sprawy dla nich istotne, jak i te błahe. Dzięki temu czytelnik może wsiąknąć w wykreowaną przez autorkę rzeczywistość.

Jak wspominałam na początku: w teorii wiem, jak wyglądało życie na wsi na początku ubiegłego stulecia. Jednak dopiero teraz uderzyło mnie, jak naprawdę mogło wyglądać dzieciństwo moich babć i dziadków. Na przykładzie narzucanych przez nowo powstałe państwo Polskie praw można zaobserwować jak to, co dzisiaj wydaje nam się oczywistością, kiedyś było nie do pomyślenia. Nie chodzi mi tylko o zdobycze techniki. Autorka Ludzi wędrownych przytoczyła tu dwie sytuacje.

Pierwszą z nich jest ustanowienie prawa, iż każde domostwo i urząd musi mieć sławojkę, czyli toaletę. Do dziś w niektórych miejscach można zauważyć małe, drewniane domki z siedziskiem z dziurą w środku. W czasach naszych bohaterek jednak załatwiało się potrzeby fizjologiczne gdziekolwiek w polu, a pomysł stworzenia specjalnego pomieszczenia był dla mieszkańców niedorzeczny. Druga z kolei to obowiązek nauki dla wszystkich dzieci w wieku od 7 do 14 lat. Wielu bohaterów było oburzonych, iż państwo mówi im, jak ich potomstwo ma spędzać czas i iż zamiast pomagać na polu, ma chodzić do szkoły.

Mam wrażenie, iż dotychczas powieści oddające klimat tamtych lat (lub też wtedy napisane) skupiały się przede wszystkim na miastowych. W Ludziach wędrownych z kolei obserwujemy losy chłopskiej rodziny, co wydaje mi się dobrze tłumaczyć wiele współcześnie obserwowanych przez nas zjawisk, czy zrozumieć mentalność otaczających nas osób.

Źródło: Instagram wydawnictwa WAB

Ludzie wędrowni to podróż przez życie, przez trzy różne perspektywy na wielkie wydarzenia w odbudowującej się Polsce. To powieść, która na swoich stronach skrywa prawdziwą magię codziennego życia. Dzięki niej możemy docenić, jak wielkie szczęście mieliśmy, rodząc się w czasach z powszechnym dostępem do edukacji, medycyny i innych osiągnięć cywilizacyjnych. Pomaga też spojrzeć łagodniejszym wzrokiem na starszych ludzi, którym ciężko jest zrozumieć szybki, współczesny świat.

Przy recenzji tej książki nie mogę nie wspomnieć o przepięknej okładce, która w pełni oddaje ducha powieści. Jest przyjemna w dotyku, a różne faktury zachęcają do trzymania jej w rękach.

Ludzie wędrowni to książka, która wciąga. Nie dzieje się tam wiele, poza codziennością, jednak Fryczkowska po mistrzowsku opisuje ją i sprawia, iż nie można się oderwać.


Autor: Anna Fryczkowska
Okładka: Anna Slotorsz
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 374
Data premiery: 21 maja 2025 roku
Cena katalogowa: 54,99zł

Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem WAB. Dziękujemy!
Źródło obrazka wyróżniającego: okładka (kolaż)
Idź do oryginalnego materiału