"My, Żydzi polscy": To dzieło Juliana Tuwima z 1944 roku, które po raz pierwszy ukazało się w londyńskim piśmie "Nowa Polska". Tekst powstał rok po powstaniu w getcie warszawskim, które trwało od 19 kwietnia do 16 maja 1943 roku. Jest to jeden z najważniejszych manifestów tożsamości polskich Żydów, który pokazuje jej złożoność, zmienność i wewnętrzne napięcia. Dzieło Tuwima było pisane z myślą o jego matce, która wtedy zginęła. "Matce w Polsce lub najukochańszemu Jej cieniowi" - brzmi dedykacja. Z okazji 82. rocznicy wybuch powstania fundacja Wolne Lektury opublikowała pełną wersję tekstu "My, Żydzi polscy". Warto podkreślić, iż Julian Tuwim urodził się w rodzinie łódzkich Żydów i był częścią pokolenia żydowskich twórców głęboko zakorzenionych w języku polskim.
REKLAMA
Julian Tuwim tłumaczy się z narodowości: "Jestem Polakiem, bo mi się tak podoba. To moja ściśle prywatna sprawa, z której nikomu nie mam zamiaru zdawać relacji ani jej tłumaczyć, uzasadniać'' - takimi słowami zaczyna się tekst. W kolejnej części pojawiają się "uzasadnienia swej narodowości" lub, jak pisze autor, "narodowego poczucia". Tuwim pisał o urodzeniu i wychowywaniu się w Polsce oraz chęci śmierci w tym kraju. To także nauka języka polskiego, wierszy i piosenek oraz spowiedź po polsku. "Polak - bo przejąłem od Polaków pewną ilość ich wad narodowych. Polak - bo moja nienawiść dla faszystów polskich jest większa niż faszystów innych narodowości. I uważam to za bardzo poważną cechę mojej polskości" - twierdził Julian Tuwim. Wskazywał też, iż "brzoza i wierzba" są mu bliższe niż "palma i cyprys", a "Mickiewicz i Chopin drożsi niż Szekspir i Beethoven".
Zobacz wideo "The Tattooist of Auschwitz" [ZWIASTUN]
Gwiazda Dawida: "Wierzę w taką przyszłą Polskę, w której ta gwiazda, ta z opasek, stanie się jednym z najwyższych odznaczeń, udzielanych najwaleczniejszym żołnierzom i oficerom polskim. Będą ją oni z dumą nosili na piersi obok dawnego Virtuti Militari" - czytamy w "My, Żydzi polscy" Tuwima. Autor pisał, iż z żałobną dumą będzie noszona ranga Żyda Polskiego - tych, którzy "cudem i przypadkiem" zostali przy życiu. "Z dumą? Powiedzmy raczej: ze skruchą i żrącym wstydem". Julian Tuwim na koniec wspomniał o "olbrzymim i wciąż rosnącym widmowym Kościotrupie", który stoi nad Europą. "W jego pustych oczodołach świeci ogień niebezpiecznego gniewu, a palce zacisnęły się w kościstą pięść" - zakończył tekst.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule Grzegorza Gaudena: "Ktoś rzucił bombę. Dało się słyszeć: 'Żydzi chcieli zabić Prezydenta!'".Źródło: Wolne Lektury