Pierwszą kapelą z mojej nowej odkrywczej listy, którą chce Wam przedstawić po dłuższym niepisaniu będzie Linia 16. Zespół, który określa się w kategoriach coldwave i shoegaze’owych klimatów. Myślę jednak, iż przyjmując tylko takie definicje może mocno zmylić słuchacza.
Podszedłem do Linia 16 z skupieniem i uwagą po wcześniejszym zapoznaniu się z obszernym opisem z presspacku jaki do mnie przysłali. Zagłębiając się w muzykę, teksty nie podzielam gatunkowego przedstawienia się. I mówię o tym w ramach komplementu dla zespołu i zainteresowania kolejnych słuchaczy muzyką.
Coldwave czy shoegaze to trochę za mało, za płytko i jakoś tak nie oddaje to klimatu, jaki Linia 16 prezentuje. Mam wrażenie, iż w Ich przypadku mam do czynienia z dobrymi piosenkami, które bardziej wywodzą się z punkowych korzeni lat 80. W tych piosenkach są historie, bardzo melodyjne motywy, przenikająca się gorycz dotyczącą rzeczywistości. Zespół gra ciekawą muzykę. Tak scharakteryzowałbym jego materiał w jednym zdaniu. Dał mi muzyczną obyczajowość, którą bardzo lubię i cenię.
Więc ten coldwave czy shoegaze należy potraktować jako taką wskazówkę, gdzie być może sami Chcieliby być zauważeni lub przez których słuchaczy… Bardzo interesujący zespół. To moja definicja 
