Spór o schedę po Krzysztofie Krawczyku trwa od jego śmierci w kwietniu 2021 roku. Już wtedy Ewa Krawczyk i menedżer artysty Andrzej Kosmala zgłosili się do Urzędu Patentowego, żeby prawnie zastrzec prawa do marki Krzysztof Krawczyk. Od decyzji Urzędu Patentowego odwołał się jedyny syn piosenkarza Krzysztof Krawczyk Junior. Ten jednak podtrzymał swoją decyzję. Decyzję urzędu ostro podsumował Marian Lichtman.
REKLAMA
Zobacz wideo Jeżowska wróciła do TVP. Mówi, co się zmieniło
Lichtman grzmi po decyzji Urzędu Patentowego. "Są pewne granice"
Marian Lichtman grzmi na decyzję Urzędu Patentowego. Muzyk Trubadurów jest oburzony, iż syn Krzysztofa Krawczyka nie ma już prawa wykorzystywać nazwiska swojego ojca. - Są pewne granice. To bestialstwo. Oni chodzą do kościoła i tak się zachowują. Jak można z takich rzeczy jak twórczość i nazwisko Krawczyka wyeliminować jego syna, jedynego syna - powiedział Lichtman w rozmowie z "Faktem". Muzyk podkreśla, iż Krzysztof Krawczyk Junior wciąż nie dostał nic po śmierci ojca, z kolei wdowa po słynnym muzyku i jego menedżer mają "napychać sobie kieszenie". - Krzysztof Krawczyk nie żyje już od prawie czterech lat, a junior wciąż nic nie dostał po ojcu. Sprawa w sądzie w sprawie majątku się toczy, nie ma nowego terminu rozprawy, a Ewa i Andrzej Kosmala myślą tylko o napychaniu sobie kieszeń. Dla mnie to nie do pomyślenia. Brakuje mi w tym wszystkim człowieczeństwa - stwierdził Marian Lichtman.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Syn Krzysztofa Krawczyka nie może być "Krzysztofem Krawczykiem". Jest afera
Menedżer Krawczyka tłumaczy: Tu chodzi, tylko by zadbać o dorobek
Z kolei Andrzej Kosmala stwierdził, iż w sprawie wcale nie chodzi o uderzanie w syna Krzysztofa Krawczyka, a jedynie o ochronę dorobku zmarłego piosenkarza. - Na świecie od dawna patentuje się produkty, marki, ale także dorobek człowieka. Krzysztof Krawczyk nie po to pracował kilkadziesiąt lat na swoje nazwisko, by zostało to zmarnowane, lub źle wykorzystane. Nie może tak być, iż skoro go nie ma, ktoś mógłby zrobić sobie czekoladki czy cukierki Krawczyk. Niczego nie zrobiliśmy z myślą, by uderzyć w jego syna Krzysztofa juniora. Tu chodzi, tylko by zadbać o dorobek Krzysztofa i dbać o jego legendę - powiedział Andrzej Kosmala w rozmowie z "Faktem".