Neeson zaznaczył, iż jedną z ważnych dla niego cech jest punktualność. "Staram się pojawiać na planie na czas. To bardzo ważne".
"Słyszałem okropne historie o aktorach i aktorkach, którzy są bardzo utalentowani, ale pojawiają się na planie dwie, trzy, cztery godziny za późno. Nigdy nie pracowałbym z kimś takim. Myślę, iż to uwłaczające. Czeka na ciebie ekipa składająca się z 60, 70, choćby 80 osób. Minimum szacunku, jaki możesz im dać, to pojawienie się na czas" – stwierdził aktor.Reklama
Neeson nie wskazał konkretnych gwiazd, ale raczej nie mówił o nikim z obsady "Nagiej broni". Nominowany do Oscara aktor wydaje się zadowolony, iż w tym momencie swojej kariery zwraca się ku komediom.
Czy Liam Neeson wróci do kina akcji?
W rozmowie z "Variety" zdradził, iż przez cały czas otrzymuje propozycje ról w stylu "Uprowadzonej". Nie jest nimi jednak zainteresowany. "Do jasnej cholery, mam 73 lata. Nie chce obrażać widzów sceną walki, w której zamiast mnie występuje dubler. Nie zrobię tego. Do niedawna lubiłem nagrywać sceny walki. Nie będę tego jednak robił o lasce lub z balkonikiem. Jasne, może coś jeszcze się pojawi, ale teraz nic nie widać na horyzoncie" – stwierdził.
Pamela Anderson i Liam Neeson nową parą w Hollywood?
W sieci huczy od plotek na temat rzekomego romansu Neesona z Pamelą Anderson, z którą poznał się na planie "Nagiej broni". Osoba związana z produkcją filmu przekazała magazynowi PEOPLE: "To rozwijający się romans w początkowej fazie. Jest szczery i wyraźnie widać, iż są sobą zauroczeni". Neeson i młodsza od niego o 15 lat Anderson w tej chwili "cieszą się swoim towarzystwem" – dodaje źródło.
Anderson podkreślała, iż Neeson to "prawdziwy dżentelmen", który "wydobywa z człowieka to, co najlepsze... z szacunkiem, życzliwością i ogromnym doświadczeniem. To był absolutny zaszczyt z nim pracować".