Jak wątła jest lewicowość polskiej lewicy, można się przekonać podczas lektury manifestu kandydata na senatora, a później posła SLD (M. Prandota, Dziennik Trybuna, nr. 238-239/2022). Autor nie chciał pozostać filozofem. Wybrał żonglerkę pojęciami i faktami bez autocenzury. Tym sposobem ubogacił prawicowy bełkot o socjalizmie, komunizmie i lewicy. Brońmy się przed przyjaciółmi, bo z wrogami: nadwiślańskim...