"Jedna bitwa po drugiej" - nowy film z DiCaprio z dobrym startem
Leonardo DiCaprio znów walczy o box office - tym razem w oryginalnym projekcie Warner Bros. w reżyserii Paula Thomasa Andersona. "Jedna bitwa po drugiej" na przedpremierowych pokazach zarobiła ok. 2,5 mln dolarów i według branżowych źródeł ma szansę na więcej.
Dla porównania, ostatni duży projekt z DiCaprio - "Czas Krwawego Księżyca" - wystartował z podobnym wynikiem, a finalnie dobił w weekend otwarcia do 23,2 mln dolarów. "Jedna bitwa po drugiej" trwa "zaledwie" 2 godziny i 41 minut, a tempo akcji - jak twierdzą recenzenci - jest naprawdę zawrotne.Reklama
Choć przedpremierowy wynik nowego filmu jest słabszy niż przy "Pewnego razu... w Hollywood" (5,8 mln dolarów), to wciąż zapowiada solidne otwarcie. Analitycy mówią o około 20 mln dolarów w pierwszy weekend - przy budżecie rzędu 130-140 mln.
Publiczność zdaje się być zadowolona: film ma już 87% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes - wyżej niż "Zjawa", "Wilk z Wall Street" czy choćby "Pewnego razu... w Hollywood". To również lepszy wynik niż przy "Licorice Pizza" Andersona.
O czym jest nowy film Paula Thomasa Andersona?
Fabuła filmu opowiada o wypalonym życiowo rewolucjoniście Bobie (Leonardo DiCaprio), który po powrocie swojego wroga, musi połączyć siły z dawnymi towarzyszami, by odnaleźć i uratować córkę. W obsadzie znaleźli się także Regina Hall, Teyana Taylor, Sean Penn, Alana Haim, Benicio del Toro, Wood Harris, Shayna McHayle i Chase Infiniti.
Anderson jest jednym z najbardziej uznanych amerykańskich autorów filmowych. Ma na swoim koncie 11 nominacji do Oscara, nagrodę za reżyserię w Cannes za film "Lewy sercowy" (2002), weneckiego Srebrnego Lwa za "Mistrza" oraz berlińskiego Złotego Niedźwiedzia za "Magnolię" i Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię "Aż poleje się krew". Uznanie przyniosły mu także "Boogie Nights", "Nic widmo" i "Licorice Pizza".
Zobacz też: Wiwisekcja zła. Smarzowski o miłości, która zamienia się w horror