Lata temu zniknął z telewizji. Wszystko za sprawą rodzinnej tragedii

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: / CBS Photo Archive / Contributor /Getty Images


Gary Sinise udzielił wywiadu w telewizji Fox News, podczas którego wyjaśnił, dlaczego zrezygnował z kariery aktorskiej. 69-letni zdobywca Złotego Globu i Emmy postanowił poświęcić się rodzinie w obliczu ogromnej tragedii. Teraz promuje płytę z utworami syna, który zmarł w styczniu 2024 roku.


Sinise ostatni raz pojawił się na ekranie w 2020 roku, między innymi w czwartym sezonie serialu Netflixa "Trzynaście powodów". Dwa lata wcześniej u jego żony Moiry Harris zdiagnozowano raka piersi. Niedługo później okazało się, iż ich syn McCanna "Mac" Sinise choruje na rzadką odmianę nowotworu kręgosłupa. Harris jest w tej chwili w remisji. Niestety, Mac zmarł z powodu choroby 4 stycznia 2024 roku w wieku zaledwie 33 lat.
"To była ciągła walka" - tak Sinise określił ostatnie lata. Choroby żony i syna nie były jedynymi tragediami, z którymi musiał się mierzyć. "Mój ojciec miał udar. Mama została sama. Musiałem się nią zająć".Reklama



Gary Sinise zrezygnował z kariery aktorskiej, by opiekować się chorym synem


Aktor skupił się przede wszystkim na swoim synu. "Nie było szans na wyleczenie go. Próby znalezienia lekarstw i lekarzy, kogoś, kto mógł jakkolwiek pomóc, to była praca na pełny etat" - mówił.
Jak przyznał, przerwanie pracy było dla niego jedyną możliwością. Od 2019 roku przyjmował mniej ról. W 2021 roku zupełnie zrezygnował z występów przed kamerą i przeniósł się z Los Angeles do Nashville. "Musiałem przestać. To, przez co przechodziła moja rodzina, nie pozwalało mi zostawiać ich na tak długi czas".



Gary Sinise wydał płytę z utworami zmarłego syna. "Pomógł mi w radzeniu sobie z bólem"


Sinise zdecydował się wrócić do mediów, by wypromować płytę z muzyką zmarłego syna, "Resurrection & Revival: Part 2". Jak sam przyznał, wpadł na pomysł wydania zbioru utworów Maca, gdy po jego śmierci przeglądał zawartość urządzeń mobilnych i chmury. Odkrył nie tylko pliki wideo i tekstowe, ale też dużo muzyki — czasem nagranej, czasem tylko zapisanej. "Miejscami były to tylko przypominajki głosowe na telefonie. Albo Mac nucący melodie, które układał w swojej głowie, gdy leżał w szpitalu. I wiele więcej" - wspominał na internetowej stronie wydania.
"Mac pozostawił nam te piękne muzyczne skarby, a odkrywanie jego muzyki zmotywowało mnie, by ją nagrać. Praca nad tym sprawiła, iż byłem zajęty, a jednocześnie miałem poczucie, iż jestem blisko niego. Jakby tam był i dodawał mi otuchy" - pisał Sinise. "Ten album na pewno pomógł mi w radzeniu sobie z bólem".

Gary Sinise. Kariera


Sinise rozpoczął swoją karierę aktorską w teatrze. Sporadycznie występował też na dużym i małym ekranie. Przełomem była adaptacja "Myszy i ludzi", którą wyreżyserował. Zagrał w niej także główną rolę u boku Johna Malkovicha. W 1994 roku wystąpił jako porucznik Dan w "Forreście Gumpie", za co otrzymał nominację do Oscara. Później pojawił się jeszcze w "Apollo 13", "Szybkich i martwych" oraz "Zielonej mili".
Nagrody przyniosły mu kreacje telewizyjne. Za rolę tytułowego gubernatora Alabamy w filmie "George Wallace" otrzymał Emmy. Z kolei jako Harry S. Truman w "Prezydencie" wywalczył sobie Złoty Glob.
W latach 2004-2013 grał detektywa Maca Taylora w serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku". Rolę tę powtórzył w innych produkcjach z tej franczyzy.
Idź do oryginalnego materiału