Lakiko – What To Do, How To Live?

nowamuzyka.pl 1 rok temu

Co robić? Słuchać Lakiko!

Korzenie debiutanckiego wydawnictwa Lany Kostić (aka Lakiko) są głęboko wrośnięte w niełatwą – to mało powiedziane – historię jej ojczystego kraju, czyli Bośni, Sarajewa. w tej chwili wiolonczelistka, wokalistka, kompozytorka i performerka mieszka w Lucernie, a kształci się w Bremie oraz na Uniwersytecie Artystycznym w Bernie. Artystka gra na wiolonczeli od dziecka – co słychać w jej doskonałym warsztacie – a pierwsze jej spotkanie z tym instrumentem było dość dziwne i miało miejsce, gdy miała zaledwie 4 lata. – „Jechałem z mamą windą i coś sobie nuciłam, a ówczesny koncertmistrz Filharmonii w Zagrzebiu, który też był w windzie, powiedział mi, iż mam dobry słuch i duże dłonie i iż muszę grać na wiolonczeli” – wspomina Lana. To spotkanie w windzie na zawsze zmieniło jej życie.

Lakiko, fot. Philippe Hubler

Jako wiolonczelistka klasycznie kształcona, występuje jako solistka, z różnymi orkiestrami i zespołami muzyki kameralnej, takimi jak Zürcher Oper, Theater Bern i Theater Bremen. Współpracowała przy różnych projektach interdyscyplinarnych, m.in. filmie „Dvorak who?” (reż. Jan Harlan – producent wykonawczy Stanleya Kubricka), we współczesnym teatrze (Biennale w Monachium) oraz z zespołami tanecznymi (Lucerne Kunsthalle, Chollerhalle Zug). Dlatego koncerty Lakiko są mocne podszyte teatrem z performatywnymi ciągotami. Niemniej pozostaje artystką nieprzerysowaną, szczerą i autentyczną.

„Muzyka jest największą częścią mojego życia. I odwrotnie, moje życie jest największą częścią mojej muzyki” – wyjaśnia Lakiko.

Wróćmy jeszcze do Bośni, bo tam bije źródło. Większość kompozycji z „What To Do, How To Live?” Lakiko zaśpiewała w języku bośniackim, przy zastosowaniu techniki wokalnej wywodzącej się z tradycji Sevdalinki. A same teksty są bardzo poruszające i dotykające przeszłości, jej dorastania w Sarajewie, a także refleksji nad współczesnymi bałkańskimi doświadczeniami. Nie brakuje w jej opowieściach blizn i ciężaru, z jakimi mieszkańcy Bośni musieli sobie poradzić, by móc myśleć o jakiejkolwiek przyszłości. Wszystkie utwory Lakiko są przesiąknięte politycznym nastrojem, „ale na jej bardzo niepolityczny sposób”. Nie są jej obojętne losy klasy społecznej („Tobogan”) czy problemy równość płci („The Woman Is Stronger Than The Man In Me”), a także bolą ją tendencje oparte na powtarzalności w kółko tych samych rzeczy („Junaci”).

„What To Do, How To Live?” nie jest zwyczajną płytą – jakich setki – na wiolonczelę, głos i elektronikę. Wsłuchując się w nagrania Lakiko pojawia się w myślach wiele innych współczesnych i znakomitych artystek, choćby takich jak Hildur Guðnadóttir, Resina, Colleen, Gyðy Valtýsdóttir czy Mabe Fratti, to czuć, iż już na poziomie debiutu bośniacka wiolonczelista opowiada własnym językiem, osobną wizją, co nie jest pustosłowiem z mojej strony, gdyż za tym wszystkim stoi jeszcze coś więcej.

Lakiko, fot. Sanja Latinovic

Lakiko swój dźwiękowy świat stworzyła z pomocą wydziału neurologii w Biel/Bienne w Szwajcarii. Wiolonczelistka podłączyła się do urządzenia EEG i eksperymentowała z ćwiczeniem swojej wolnej woli dzięki instrumentów, jednocześnie wykorzystując fale mózgowe jako partyturę. Powstały w ten sposób materiał zaowocował serią koncertów w całej Europie i rzutował ostatecznie na jej światopogląd muzyczny i dalsze kształtowanie twórczości. Lakiko zderza ze sobą bośniacki folk, współczesną klasykę, elektroniczne pętle, glissanda, organiczne pizzicata, a także spokojną ambientową, jak i drapieżną, szorstką, noise’ową elektronikę.

Wszystkie utwory Lakiko są przesiąknięte w różnych proporcjach elektrniką. Poza tym sporo tu brzmień akustycznej wiolonczeli, ale preparowanej na różne sposoby, choćby w jednym z fragmentów słychać przester. To ekwilibrystyczne łączenie przeróżnych światów, wrażliwości i emocji. I nie sposób nie docenić świetnych możliwości wokalnych Kostić. W utworze „Testosterone” ciemna barwa jej głosu ma choćby zadatki na soulową miękkość. W „Inat u kamenu” i „Nije buducnost za svakoga” z kolei tradycyjny śpiew Lakiko (ze wszystkimi melizmatami) budzi skojarzenia z amerykańską wokalistką Josephine Foster.

Jedna z moich ulubionych kompozycji to „Many Windows” – instrumentalne opowiadanie fakturami, rozwibrowanymi strunami, delikatną ambientową elektroniką, filmową melancholią. „Ovce” ma również ten tradycyjny odcień, a do tego wpadający w ucho temat grany na wiolonczeli. Wokalnie Lakiko szybuje tu na wysokich rejestrach, ale bez wdrapywania się na górę krzyku, z którego często nic nie wynika. Nastrój tej kompozycji jest bardzo bliski tego, co tworzy na swoich płytach szwajcarski skrzypek Tobias Preisig. Odgłosy nieco wzburzonego morza dochodzą z „I Lost My Baby In The Sea” i wraz z instrumentalno-wokalną warstwą dają kojące efekty. Klasyczne umiejętności Lakiko jako wiolonczelistki są doskonale ulokowane w „Ovo je samo glad”, gdzie z ogromnym pietyzmem skupia się nad każdą frazą, pociągnięciem smyczkiem po strunach. Introwertyczne pizzcato dyktuje rytm w pięknej i zamykającej balladzie „Nista”. Głos Lany mieni się jeszcze inną barwą otuloną dojrzałością, bólem i trudną historią.

„Moje „najmocniejsze” uczucie jest takie, iż nie mogę nic zmienić i nie chcę zaakceptować tych reguł gry. W końcu wyjechałem z Sarajewa. Dlatego zawsze muszę podkreślać, iż nie mam prawa do krytykowania lub mówienia czegokolwiek. Ale chociaż opuściłem Sarajewo, Bośnię i Hercegowinę, to wszystko zostało we mnie, więc przez cały czas radzę sobie z tym poprzez muzykę” – podsumowuje Kostić.

Lakiko stworzyła przejmującą płytę, o nieoczywistej temperaturze wrażeń i – co ważne – poruszającej często spychaną w niepamięć historię Bośni. Dzięki temu nie jest to dźwiękowy eksperyment dla eksperymentu, ale niosący cholernie istotny przekaz. Jak się okazuje kontestować można choćby z wiolonczelą w ręką, bez rzucania racami i obelgami. Lana Kostić pokazała, iż jest już artystką pewną swojej drogi, niezwykle otwartą i poszukującą. Przypomnę, iż mówimy tu o kimś kto właśnie debiutuje i nie ma za sobą potężnej wytwórni. Ma za to wysokich lotów muzykę, którą jeszcze nie raz zaskoczy.

Lakiko Music | kwiecień 2023


Strona Lakiko: www.lakikomusic.com

Strona FB: www.facebook.com/LakikoMusic/

Idź do oryginalnego materiału