Aleksandra Kwaśniewska to nie tylko córka byłego prezydenta. 44-latka od wielu lat buduje swoją własną markę. Była dziennikarką, wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami", a teraz jest bardzo aktywna w swoich mediach społecznościowych. Żona Kuby Badacha chętnie udziela także wywiadów, w których lubi opowiadać o swoich rodzicach oraz wraca pamięcią do czasów prezydentury ojca.
Kwaśniewska myślała, iż to koniec. Prawda okazała się inna
Ostatnio Aleksandra Kwaśniewska udzieliła wywiadu Januszowi Schwertnerowi. W szczerej rozmowie córka byłego prezydenta wróciła wspomnieniami do czasów przeprowadzki do Pałacu Prezydenckiego. Nie ukrywa, iż była wtedy pełna obaw, a jej życie zmieniło się o 180 stopni. Reklama
"Już sama przeprowadzka do centrum, które wydawało mi się bardzo daleko, do tego jeszcze do Pałacu Prezydenckiego! Ja miałam taką wizję siebie - księżniczka zamknięta w wieży z warkoczem spuszczonym na dół. I to będzie jedyna forma kontaktu ze mną. Że nikt nie będzie chciał się ze mną kolegować. I do tego właśnie jeszcze nowa szkoła, wszystko się zmieniało na raz" - powiedziała Kwaśniewska w "Prześwietleniu".
Żona Kuby Badacha po chwili przyznała jednak, iż wcale nie było tak strasznie, jak się obawiała.
"Moje obawy były totalnie nieuzasadnione, jak się potem okazało, bo wszyscy chcieli mnie odwiedzać w Pałacu Prezydenckim. Moje życie towarzyskie było w rozkwicie. Po pierwsze Pałac prezydencki jest świetnie zlokalizowany, w samym centrum, więc zawsze ktoś przychodził z tragarzami, a dwa, iż po prostu to było ekscytujące. Jak ja bym miała kumpla w Pałacu Prezydenckim, to też bym chciała do odwiedzić" - podsumowała z uśmiechem.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Nagle Kwaśniewska w środku nocy przekazała takie wieści z domu. "Strasznie mi dzisiaj ciężko"
Ola Kwaśniewska znienacka ogłosiła. Było inaczej niż się spodziewała