
Z Marią Juszczyk, dyrektorką Promu Kultury na Saskiej Kępie rozmawia Rafał Dajbor.
Kierowany przez Panią Prom Kultury otrzymał właśnie tytuł Kuźni Mistrzów Mowy Polskiej. Serdecznie gratuluję! Czym jest to wyróżnienie dla Pani i ludzi związanych z Promem?
Mistrz Mowy Polskiej to ogólnopolski konkurs, którego celem jest popularyzacja języka polskiego i uhonorowanie osób, które posługują się polszczyzną z dbałością i namysłem. Konkurs ma długą tradycję, bo pierwsza gala wręczenia nagród odbyła się w 2001 roku, a od tego czasu laureatami były takie osobistości jak Jeremi Przybora, Gustaw Holoubek, Andrzej Turski, Wanda Chotomska czy Jerzy Kisielewski. To ogromny zaszczyt dla nas znaleźć się w tak znamienitym gronie, jako miejsce uhonorowane tytułem Kuźnia Mistrzów Mowy Polskiej przyznawanej placówkom życia publicznego, które mają niekwestionowane zasługi w pielęgnowaniu najlepszych wzorców polszczyzny. Ważna była już sama nominacja i nasz udział w plebiscycie, bo stały się impulsem dla naszych widzów nie tylko do wsparcia w głosowaniu, ale też do dzielenia się z nami wyrazami sympatii i słowami uznania. To dla nas dodatkowa nagroda i motywacja.
Sformułowanie „Kuźnia Mistrzów Mowy Polskiej” brzmi dumnie! Proszę zatem powiedzieć – jak się „wykuwa” Mistrzów polskiego słowa?
Wykuwa się stopniowo, każdego dnia i na wielu poziomach. Począwszy od repertuaru i twórców, których zapraszamy do współpracy, poprzez specjalistów prowadzących nasze stałe cykle, po codzienną komunikację z odbiorcami. Z naszej sceny można usłyszeć strofy Williama Szekspira w mistrzowskiej interpretacji Andrzeja Seweryna czy ponadczasowe bon moty Wojciecha Młynarskiego czytane przez Zbigniewa Zamachowskiego. Do tego regularnie organizujemy pouczające spotkania ze znawcami języka Jerzym Bralczykiem czy Michałem Rusinkiem. Szczególnie dumni jesteśmy z autorskich cykli, żeby wymienić tylko „Apetyt na słowo” reżyserowany i prowadzony przez Romana Dziewońskiego, Wieczory z poezją i muzyką, których autorką jest krytyk literatury, tłumaczka i sekretarz generalna Polskiego PEN Clubu, Halina Cieplińska czy równie lubiany przez widzów cykl o kulturze sprzed lat dziennikarki Teresy Drozdy – nawiasem mówiąc, nagrodzonej w tegorocznej edycji tytułem Mistrza Mowy Polskiej. Z uwagą podchodzimy także do nienagannej, czytelnej i angażującej komunikacji informacyjnej czy promocyjnej.
Saska Kępa to miejsce wyjątkowe, opiewane w poezji i prozie, rozsławione przez Agnieszkę Osiecką. Czy Pani zdaniem fakt, iż Prom znajduje się właśnie na Saskiej Kępie wpływa na jego działalność?
Zgadza się. Prom Kultury leży w sercu wyjątkowej dzielnicy, jaką jest Saska Kępa. Słynie ona nie tylko z modernistycznej zabudowy z okresu międzywojnia, ale też artystycznej atmosfery miasteczka w mieście. Specyfika tego miejsca wynika między innymi z faktu, iż po drugiej wojnie światowej zamieszkiwali je w dużej mierze ludzie – powiedzielibyśmy – wolnych zawodów i umysłów: artyści. Spacerując urokliwymi uliczkami Saskiej Kępy, miniemy dom, w którym mieszkała i tworzyła poetka codzienności Agnieszka Osiecka albo przejdziemy pod oknami mieszkania człowieka teatru, Zygmunta Hübnera. Ten szczególny twórczy klimat do dziś przyciąga miłośników kultury. Osoby świadome, czym jest sztuka i co nam daje. To ogromny przywilej. Ale też duża odpowiedzialność. Staramy się być miejscem wszechstronnym, spełniającym wymagania publiczności o wysokich kompetencjach kulturowych, a dostępnym dla odbiorców różnych form kultury.
Co jest największą troską przy prowadzeniu takiego miejsca, jak Prom Kultury?
Praca w kulturze niesie ze sobą mnóstwo satysfakcji, ale też ogrom wyzwań. Szczególnie jeżeli podchodzi się do niej z zaangażowaniem i ambicjami, by oferować widzom zróżnicowane wydarzenia na najwyższym poziomie artystycznym. Wymaga to od nas nieustannego śledzenia trendów i aktualności kulturalnych. Jesteśmy na bieżąco z nagrodami literackimi, premierami filmowymi i teatralnymi, nowościami na rynku muzycznym. Przy tym realizujemy więcej pozycji programowych niż jest dni w całym roku, a wszystko to w bardzo kameralnym zespole.
A jak układa się kooperacja Promu Kultury z władzami dzielnicy?
Współpraca Promu z władzami dzielnicy układa się znakomicie. Niezmiennie od lat możemy liczyć na uznanie, wsparcie i pełne zaufanie dla naszych działań. Staramy się sprostać oczekiwaniom i śmiało patrzymy w przyszłość.

Foto: Michał Szperling
gazeta Mieszkaniec
Warszawski Lokalny Portal Informacyjny Mieszkaniec














