Czytaj też: Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. Granie częste, gęste i nie tylko męskie
Festiwal polityczny
Przypomnijmy: w 2017 r. swój udział w Opolu, organizowanym przez prowadzoną wtedy przez Jacka Kurskiego TVP, odwoływały kolejne gwiazdy polskiej piosenki (m.in. Katarzyna Nosowska i Kayah), pozostawiając osamotnioną Marylę Rodowicz, zaangażowaną mocno w promocję imprezy. Później bywało lepiej lub gorzej, ale lista obecności w opolskim amfiteatrze mocno się zmieniła. I z pewnością grano tu i śpiewano nieco smutniej. choćby w ubiegłym roku, już po zmianie władz telewizji, gdy Opole promowano hasłem „znowu łączyć” i gdy na otwarcie Piasek i Kayah – przez lata tu nieobecni – zaśpiewali wspólnie „Podaruj mi trochę słońca”.
Przywrócić ten festiwal do życia to trudne zadanie. Przywrócić go do czasów największej świetności to już być może zadanie niemożliwe. Opole budzi się nie tylko po okresie burzy politycznej – budzi się też w czasach, kiedy karierę muzyczną zaczyna się na TikToku albo prowadzi na własną rękę w serwisach streamingowych dzięki social mediów. A publiczność na koncertach niekoniecznie śledzi to, co w telewizji, i potrafi klaskać na „dwa” zamiast na „raz”.