Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. To poje...ne, ale byli w telewizji, czyli reanimacja Opola

polityka.pl 20 godzin temu
Zdjęcie: Adam Burakowski / East News


Rozpoczęła się 62. edycja Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Niby nic nowego, ale jednak już na początku pojawiło się zaskoczenie. Jest, jak jest – zaśpiewał wczoraj Daniel Godson, zwycięzca opolskiego koncertu Debiuty i zdobywca Nagrody im. Anny Jantar. A przy tym syn dawnego posła PO i partii Razem Johna Godsona. Te słowa z tytułu zwycięskiej piosenki mogły się spodobać jurorom, bo dobrze oddają sytuację imprezy: budowanej ponad pół wieku, a później poddanej kilkuletniej terapii wstrząsowej właśnie za sprawą polityki.

Czytaj też: Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. Granie częste, gęste i nie tylko męskie

Festiwal polityczny

Przypomnijmy: w 2017 r. swój udział w Opolu, organizowanym przez prowadzoną wtedy przez Jacka Kurskiego TVP, odwoływały kolejne gwiazdy polskiej piosenki (m.in. Katarzyna Nosowska i Kayah), pozostawiając osamotnioną Marylę Rodowicz, zaangażowaną mocno w promocję imprezy. Później bywało lepiej lub gorzej, ale lista obecności w opolskim amfiteatrze mocno się zmieniła. I z pewnością grano tu i śpiewano nieco smutniej. choćby w ubiegłym roku, już po zmianie władz telewizji, gdy Opole promowano hasłem „znowu łączyć” i gdy na otwarcie Piasek i Kayah – przez lata tu nieobecni – zaśpiewali wspólnie „Podaruj mi trochę słońca”.

Przywrócić ten festiwal do życia to trudne zadanie. Przywrócić go do czasów największej świetności to już być może zadanie niemożliwe. Opole budzi się nie tylko po okresie burzy politycznej – budzi się też w czasach, kiedy karierę muzyczną zaczyna się na TikToku albo prowadzi na własną rękę w serwisach streamingowych dzięki social mediów. A publiczność na koncertach niekoniecznie śledzi to, co w telewizji, i potrafi klaskać na „dwa” zamiast na „raz”.

Idź do oryginalnego materiału