Marta Podczarska: więcej niż telewizyjna rozrywka
Marta Podczarska: Ćwierć wieku temu na ekranach pojawił się serial, który gwałtownie stał się czymś więcej niż tylko telewizyjną rozrywką. "Kochane kłopoty" zabrały nas do malowniczego Stars Hollow - miasteczka pełnego barwnych postaci, ciepła i codziennych historii, w których mogliśmy się przeglądać jak w lustrze. Matka i córka: Lorelai i Rory, co odcinek zapraszały do swojej rodziny, w której ironia, humor i miłość mieszały się w (nie)idealnych proporcjach.
"Kochane kłopoty" były dla dorastającej młodzieży początku lat dwutysięcznych czymś szczególnym. Pokazywały, iż warto walczyć o własne marzenia i nie bać się popełniać błędów, uczyły pięknej, choć trudnej relacji z rodzicem, a parafrazując polski tytuł, choćby największe kłopoty mogą być... kochane, jeżeli przeżywa się je razem z bliskimi. Reklama
Wiadomość o wznowieniu serialu była ogromnym prezentem dla fanów na całym świecie. Powrót do Stars Hollow po latach udowodnił, iż magia Lorelai i Rory wciąż działa, a uniwersalne wartości ich historii są ponadczasowe. Dziś, świętując 25-lecie "Kochanych kłopotów", możemy powiedzieć jedno: to opowieść, która nie zestarzała się ani trochę, a jej miejsce w sercach widzów jest niezachwiane - tak samo ciepłe, jak filiżanka kawy w ulubionej kawiarni Luke’a.
Katarzyna Ulman: spora dawka optymizmu
Katarzyna Ulman: Serial "Kochane kłopoty" zdobyły serca widzów dzięki ciepłu, humorowi, odniesieniom do kultury popularnej, świetnie prowadzonym postaciom oraz wypowiadanym z szybkością światła dialogom. Jak na serial przeznaczony dla całej rodziny "Kochane kłopoty" sprawnie poruszały kwestie rodzinne czy społeczne, nigdy jednak nie zapominając naładować widza sporą dawką optymizmu.
Miasteczko Stars Hollow było pełne barwnych postaci. Sookie to najlepsza przyjaciółka Lorelai, zawsze służąca niekoniecznie dobrą poradą. Luke Danes, przyjaciel głównej bohaterki, zawsze jest chętny do pomocy i potyczek słownych. Nie sposób zapomnieć o Emily i Richardzie, dziadkach Rory, którzy próbują naprawić chłodne relacje pomiędzy sobą i Lorelai. To właśnie ci bohaterowie oraz ich relacje kiedyś, co tydzień przyciągały przed telewizory miliony widzów. Czekaliśmy na nowe przygody Rory, niecodzienne wydarzenia w miasteczku i dzielnie, przez siedem sezonów, kibicowaliśmy Luke'owi i Lorelai, aby w końcu się zeszli. Dzisiaj przygody tych bohaterów oglądamy na platformach streamingowych.
Lekkość z jaką potraktowano te nierzadko skomplikowane relacje, trudniejsze tematy nie tylko pozwoliła na kultowe już komiczne sceny i dialogi, ale dawała też powody do wzruszeń. Nigdy nie zabrakło jednak typowego dla produkcji ciepła, które biło z niej w każdym odcinku. I które do tej pory sprawia, iż włączając po raz kolejny "Kochane kłopoty" (nawet po 25 latach), i opatulając się w koc, na chwilę zapominamy o naszych codziennych problemach.
Paulina Gandor: nieodłączny element jesieni
Paulina Gandor: Błyskotliwe dialogi, barwni bohaterowie i urokliwa małomiasteczkowość to tylko namiastka tego, co od 25 lat zachwyca fanów serialu "Kochane kłopoty". W wydarzeniach doświadczanych przez Lorelai i Rory Gilmore z łatwością można odnaleźć namiastkę siebie. I choć ze względu na mój wiek mogłam sięgnąć po produkcję dopiero kilka lat po jej premierze, nie przeszkodziło to w zachwyceniu się atmosferą, ciepłem opowieści i jej ponadczasowym humorem.
Stars Hollow - miasto pełne osobliwych charakterów - na każdym kroku wciąga swoim klimatem. Mieszkańcy troszczą się o lokalne tradycje, dbają o siebie i tworzą unikatową, różnorodną wspólnotę, z którą każdy, choćby pozornie zwykły dzień może być pełen niespodzianek. Główne bohaterki stawiają czoła licznym problemom, uczuciowym rozterkom, nierzadko komentując otaczającą rzeczywistość szybkimi, pełnymi popkulturowych odniesień kwestiami. W samej historii kryje się wiele "smaczków", które można odkrywać wraz z każdym kolejnym seansem.
"Kochane kłopoty" od kilku lat są dla mnie nieodłącznym elementem jesieni. Trudno wyobrazić sobie ten czas bez spotkań w uwielbianej jadłodajni Luke’a, wybuchów w kuchni chaotycznej Sookie czy piątkowych obiadów w eleganckiej rezydencji dziadków Gilmore. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, które otulają widza jak kubek aromatycznej, ciepłej kawy. A temu trudno się oprzeć.
Zobacz też:
Hit Netfliksa przyniósł mu sławę i uwielbienie widzów. "Duża doza ryzyka"