Kuba Badach otworzył się na temat żony. "Wszystko się zmieniło"

zycie.news 1 godzina temu

Jak informuje serwis „Pomponik”, w szczerej rozmowie Kuba Badach wraca do wspomnień, które ukształtowały jego związek z Aleksandrą Kwaśniewską — zarówno tych pełnych ciepła, jak i chwil wystawiających ich relację na próbę. Muzyk opowiada, jak wspólna droga, także zawodowa, zmuszała ich do konfrontowania się z pytaniami, od których najchętniej by uciekli.

Kuba Badach szczerze o żonie

Kuba Badach w niedawnym wywiadzie otworzył się na temat swojego małżeństwa z Aleksandrą Kwaśniewską, podkreślając, jak ogromny wpływ miała ona na jego życie. Już na początku rozmowy muzyk przyznał, iż u jego boku zmieniło się adekwatnie wszystko. Wskazując na obrączkę, z rozbrajającą szczerością wyjaśnił.

„Wszystko się zmieniło. (...) Jest mi z jednej strony przykro stosunku do wszystkich pań, z którymi na przestrzeni lat się spotykałem. To zawsze zostawia jakieś blizny, mimo iż po mnie tego nie widać. Ale jak spotkałem Olę to wiedziałem, iż jest po mnie. Prosta rzecz” – cytuje jego słowa

Badach nie ukrywa, iż relacja z żoną była dla niego momentem przełomowym — czymś znacznie większym niż kolejny etap w życiu uczuciowym. Jak podkreślił, dopiero przy Oli zrozumiał, czym jest prawdziwa bliskość i pewność, iż chce się budować przyszłość właśnie z tą jedną osobą.

Motyle w brzuchu i problem

Kuba Badach przyznał, iż uczucie, jakie pojawiło się, gdy poznał Aleksandrę Kwaśniewską, całkowicie go zaskoczyło. Zrozumiał wówczas, iż „motyle w brzuchu” wcale nie są zarezerwowane wyłącznie dla nastolatków — mogą pojawić się także u mężczyzny po trzydziestce, i to z pełną siłą. Jak opowiadał Żurnaliście, "myślałem, iż to jest przypisane tylko do okresu, gdy jesteś nastolatkiem. (...) Dziwnie jest to, iż to do dziś nie gaśnie. Tu już zaczynam podejrzewać, iż jest coś nie tak”.

Choć para gwałtownie zrozumiała, iż łączy ich coś wyjątkowego, nie obyło się bez trudności. Największym wyzwaniem okazała się ciągła obecność paparazzich, którzy potrafili skutecznie zakłócić codzienność. Badach przyznał, iż bywały momenty, gdy myślał o radykalnej zmianie życia, marząc o ucieczce od blasku fleszy. Jednak ostatecznie doszedł do ważnej refleksji.

Kuba Badach stwierdził, iż choć to wszystko „było bardzo mocne”, to doszedł do wniosku, iż jeżeli jego żona poradziła sobie z tym jako jedynaczka, to „kiedy będą razem, będzie im łatwiej i raźniej”.

Idź do oryginalnego materiału