
Dla wielu Brytyjczyków świąteczne spotkania Windsorów to synonim tradycji i pałacowego blasku. Dla Diany - przeciwnie. Pierwsze Boże Narodzenie w Sandringham otworzyło serię rozczarowań, które towarzyszyły jej przez następne lata. I choć w tym świecie obowiązywały zasady, do których trudno było nie dostosować się z zewnątrz, ona wciąż czuła się tam intruzem.