Podczas finału mężczyzn na Wimbledonie księżna Kate przyciągnęła uwagę nie tylko kamer, ale również publiczności zgromadzonej na trybunach. W pewnym momencie wśród tłumu rozległ się donośny okrzyk "Kocham cię, Kate!". Ku zaskoczeniu wszystkich, a także samej żony księcia Williama, okazało się, iż za nietypowym wyznaniem stał... ksiądz. Wszystko nagrały kamery.
REKLAMA
Zobacz wideo Sablewska ocenia stylizacje księżnej Kate i Agaty Dudy
Księżna Kate usłyszała osobiste wyznanie od księdza. Nagranie stało się hitem sieci
Jak można zobaczyć na nagraniu, które obiegło sieć, wspomniane nietypowe wyznanie księdza spotkało się z wybuchem śmiechu księżnej Kate. Po zdarzeniu gwałtownie okazało się, iż duchowny, o którym mowa, to katolicki ksiądz z USA, ojciec Jim Sichko. Znany ze swojego otwartego usposobienia i działalności charytatywnej, w rozmowie z serwisem "People" wyjaśnił, iż jego słowa były spontaniczne i pełne emocji. - Zapadła cisza, a ja krzyknąłem: 'Kocham cię, Kate!'. Nie wiedziałem, czy ktoś to usłyszał. choćby nie zdawałem sobie sprawy, iż w ogóle na to zareagowała. (...) Pomyślałem: "O mój Boże, czy ktoś to słyszał? Czemu nikt nie odpowiedział?" - tłumaczył Sichko. Co więcej, początkowo choćby nie zdawał sobie sprawy, iż wśród widzów obecna była księżna z rodziną. Dopiero gdy zauważył kogoś, kto przypominał księcia Williama, upewnił się, iż ma do czynienia z rodziną królewską.
Kiedy po publikacji postu w mediach społecznościowych dowiedział się, iż księżna Kate jednak zareagowała na jego okrzyk, nie krył z tego faktu euforii i był pod wrażeniem jej postawy. - Można poznać, kiedy ktoś nikogo nie udaje. Ona jest właśnie taka - to, co widzisz, to, co dostajesz - wyznał duchowny w rozmowie z "People". - Mogła nie zwrócić uwagi na moje okrzyki. Mogła je całkowicie zignorować. Mogła choćby wyrazić swoją dezaprobatę spojrzeniem pt. "Co ty wyczyniasz? To pewnie jakiś Amerykanin". Nic z tych rzeczy. Stało się dokładnie na odwrót - podsumował ksiądz.
Ojciec Jim Sichko - kim jest?
Ojciec Jim Sichko jest osobą rozpoznawalną w Stanach Zjednoczonych. W przeszłości dwukrotnie zmagał się z nowotworem - nerek i prostaty - a dziś z pasją angażuje się w działania społeczne. Jego spontaniczne wyznanie miłości do księżnej Kate błyskawicznie obiegło internet i stało się jednym z najczęściej komentowanych momentów tegorocznego Wimbledonu.