Podczas ostatniego szczytu NATO w Hadze doszło do nietypowego momentu. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotkał się z królem Wilhelmem-Aleksndrem oraz królową Maksymą. Ich wspólny występ przed kamerami wzbudził spore kontrowersje.
REKLAMA
Zobacz wideo Trump żegna Elona [CTB odc. 58]
Donald Trump wyszydzony przez królową Holandii? Jej mimika mówi wszystko
Donald Trump, który przebywał w Holandii w ramach spotkań z przywódcami NATO, został zaproszony do pałacu Huis ten Bosch - jednej z oficjalnych rezydencji królewskich. Po wizycie odbyła się tradycyjna sesja zdjęciowa transmitowana na żywo przez holenderską telewizję. Prezydent USA stanął pomiędzy królem a królową, uniósł kciuk i powiedział: "To jest zdjęcie, które chcemy!". W odpowiedzi król zapytał: "Dobrze spałeś?", na co Trump odparł: "Było świetnie". Po chwili fotograf podziękował zgromadzonym. To wtedy wydarzyło się coś, co przykuło uwagę internautów i mediów. Królowa Maksyma spojrzała na Trumpa, a następnie zerknęła w stronę kamery i wykonała gest ustami, który przez wielu został odczytany jako kpiący z prezydenta USA.
Choć królowa nie wypowiedziała ani słowa, mimika twarzy i delikatny ruch ust wystarczyły, by w sieci rozpętała się burza. Internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni bronili królowej twierdząc, iż to niezamierzony gest. Inni uważali, iż był to jej sposób na okazanie braku szacunku wobec Trumpa.
Donald Trump odwiedzi Wielką Brytanię
Donald Trump nie zakończył swojej europejskiej trasy na Holandii. W planach ma drugą oficjalną wizytę państwową w Wielkiej Brytanii. Według doniesień "The Times", wizyta ma odbyć się we wrześniu, mimo wcześniejszych sugestii króla Karola, by spotkanie miało bardziej prywatny i kameralny charakter - np. w szkockim Balmoral. W tle tej decyzji pojawiają się doniesienia o napięciach na linii Pałac Buckingham - Downing Street. Premier Keir Starmer miał naciskać na przyspieszenie wizyty, mimo bardziej ostrożnego podejścia króla Karola, który - jako symboliczna głowa Kanady - miał być zaniepokojony wcześniejszymi wypowiedziami Trumpa o "przyłączeniu Kanady jako 51. stanu USA".