Przypomnijmy, iż w lutym ubiegłego roku u króla Karola wykryto nowotwór. "Podczas niedawnego zabiegu szpitalnego króla z powodu łagodnego powiększenia prostaty, odnotowano osobną niepokojącą kwestię. Późniejsze testy diagnostyczne zidentyfikowały formę raka" – brzmiały komunikaty przedstawicieli brytyjskiej rodziny królewskiej.
Król Karol trafił do szpitala
Od tamtej pory 76-latek prowadzi specjalistyczne leczenie. Szereg medyków pilnuje jego stanu zdrowia. 27 marca pojawiły się jednak nowe informacje w tym temacie. Okazało się, iż monarcha mierzył się ze skutkami ubocznymi swojej terapii i musiał odwiedzić szpital.
– Miał wziąć udział (w piątek 28 marca – przyp. red.) w czterech publicznych wystąpieniach w Birmingham i jest bardzo rozczarowany, iż do tego nie dojdzie – przekazał rzecznik Pałacu Buckingham, cytowany przez BBC. – Bardzo liczy, iż uda się je przełożyć i składa najszczersze przeprosiny wszystkim tym, którzy tak ciężko pracowali, aby zaplanowana wizyta była możliwa – dodał.
Wiadomo już też, iż król Karol wrócił ze szpitala do swojej londyńskiej rezydencji Clarence House. Co dokładnie mu dolegało – tego Pałac Buckingham nie przekazał do publicznej wiadomości. Natomiast osoba z bliskiego otoczenia króla skutki uboczne, z którymi mierzył się Karol III, określiła jako "drobny kamień na drodze prowadzącej w jak najlepszą stronę" – zacytowała jej słowa agencja Reutera.
Dodajmy, iż to niejedyna osoba z brytyjskiej rodziny królewskiej, które walczy z rakiem. W marcu 2024 roku BBC wyemitowała oświadczenie, w którym księżna Kate po długiej nieobecności w mediach ogłosiła, iż poddała się chemioterapii zapobiegawczej po tym, jak wykryto u niej nowotwór. Małżonka księcia Williama w tej chwili czuje się już znacznie lepiej i wróciła do publicznych obowiązków.