Kristin Hannah – „Wielka Samotność” – recenzja książki

panodkultury.com.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Kristin Hannah - Wielka Samotność - recenzja książki. Dla fanów powieści Słowik


Nikt tak pięknie nie pisze o miłości jak Kristin Hannah. Zarówno tej namiętnej, gorącej, naiwnej, jak i tej toksycznej. Nikt tak jak Hannah nie wyciska łez, co potwierdza „Wielka Samotność”.

Kristin Hannah znowu wzrusza. „Wielka Samotność” to historia o trudnej miłości i dojrzewaniu. Ernt Allbright, wraz z żoną i nastoletnią córką, przeprowadzają się na Alaskę, gdzie trafiają w miejsce odcięte od cywilizacji, dzikie i bezlitosne. Muszą gwałtownie nauczyć się sztuki przetrwania, bo wokół czyhają liczne zagrożenia i „śmierć na tysiąc sposobów”. Jednak największe niebezpieczeństwo kryje się w ich własnym domu, gdy zapada zimowa ciemność. Wielka samotność brutalnie obnaży ich najlepsze i najgorsze cechy.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

.

„Natura nigdy nas nie oszukuje, to zawsze my oszukujemy samych siebie.”

Kristin Hannah – trudna miłość na Alasce

Kristin Hannah, opisując hipnotyzującą alaskańską dzicz i życie małej społeczności Kaneq, jak zwykle zrobiła genialny research. Stworzyła wiarygodne postacie, takie jak np. Duża Marge, z którą chce się iść na kielicha. Piękno i groza dzikiej Alaski są namacalne, fizycznie odczuwalne. W tym pięknym piekle Hannah znalazła też miejsce na wielkie uczucia.

Może zakończenie jest nieco naiwne, pisane w nachalnie filmowy sposób… ale jakże piękne i wzruszające! Niektórzy twierdzą też, iż „Wielka samotność” ciągnie się niemiłosiernie jak zima na Alasce. Ja żałuję, iż powieść jest tak krótka.

„Dla nielicznych niezłomnych, silnych marzycieli, Alaska na zawsze stanie się domem, pieśnią, którą można usłyszeć, gdy cichnie i nieruchomieje świat. Albo się tu odnajdziesz, dziki jak tutejsza przyroda, albo nie”

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

.

Idź do oryginalnego materiału