Kraków w żałobie. Nie żyje Aleksander Łodzia-Kobyliński „Makino” – legenda Zwierzyńca i twórca kapeli Andrusy

Zdjęcie: Łukasz Gągulski/PAP

Aleksander Łodzia-Kobyliński, znany jako „Makino”, zmarł w środę, 14 maja, w Krakowie – poinformował Urząd Miasta Krakowa. Miał 89 lat. Jego odejście to ogromna strata dla krakowskiej kultury i tradycji.

Kim był Aleksander Łodzia-Kobyliński?

Był założycielem i liderem kapeli Andrusy – zespołu powstałego w połowie lat 70., który przez dekady kultywował folklor Zwierzyńca. Nazwa grupy wywodzi się od określenia łobuziaka-dżentelmena, honorowego krakowskiego cwaniaka.

Makino i jego zespół występowali na najważniejszych festiwalach kapel podwórkowych w Polsce, a także koncertowali w Europie i Ameryce Północnej. Aleksander Łodzia-Kobyliński był również wiernym kibicem KS Cracovia. To właśnie on skomponował muzykę do klubowego hymnu, którego autorem tekstu był Jerzy Michał Czarnecki.

Za swoją działalność artystyczną i społeczną otrzymał liczne wyróżnienia, m.in. Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa „Kraków 2000”, Medal za Odnowę Zabytków Krakowa oraz Prometeusza – nagrodę Stowarzyszenia „Pro Publico Bono” za pomoc pokrzywdzonym dzieciom.

CZYTAJ TEŻ: Kabaretowy geniusz z tajemnicą… Co Tomasz Marciniak ukrywa za kulisami Kabaretu Nowaki?

Nie żyje Aleksander Łodzia-Kobyliński

W 2022 roku Makino został uhonorowany najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez władze Krakowa – medalem Cracoviae Merenti. Ówczesny prezydent miasta, Jacek Majchrowski, mówił w laudacji: "W swoich działaniach i stylu bycia przywołuje miniony świat kapel podwórkowych, ulicznych grajków, kuglarzy, przedstawicieli wymarłych rzemiosł" dodawał prezydent. "Jest autentycznym, certyfikowanym andrusem, doskonale zachowanym przedstawicielem ginącego, endemicznego gatunku", kontynuował.

"Jestem wdzięczny za to, iż Kraków dał mi Merenti, a ja dałem mu swoje serce. Bo ja dla was całe życie śpiewałem i wywoływałem uśmiech na waszej twarzy. Byłem szczęśliwy", wyznał wówczas Aleksander Łodzia-Kobyliński.

Źródło: Fakt.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Taniec w deszczu Anny Starmach i Tomasza Jakubiaka poruszył tysiące serc. „Do tańca i do różańca…”