Kopczyński wraca, by wyjaśnić awanturę w Sejmie. "Zaczął krzyczeć, iż go biją"

gazeta.pl 4 godzin temu
Jacek Kopczyński był zamieszany w aferę w Sejmie w maju bieżącego roku. Aktor powrócił do głośnej sprawy podczas rozmowy w "Dzień dobry TVN".
20 maja 2025 roku Jacek Kopczyński miał rzekomo zaatakować w sejmowej restauracji dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości. W sprawie interweniowała choćby policja, która miała postawić aktorowi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Gwiazdor "M jak miłość" nie przyznał się do winy. 29 października Kopczyński pojawił się na kanapie w "Dzień dobry TVN", gdzie powrócił w rozmowie do afery sprzed kilku miesięcy.


REKLAMA


Zobacz wideo Chaos na posiedzeniu Sejmu. Awaria systemu i żarty Hołowni


Jacek Kopczyński powraca do sprawy awantury w Sejmie. "Od słowa do słowa..."
Kopczyński przybył do Sejmu na zaproszenie, by oprowadzono go po gmachu. Ostatnią częścią wizyty, było udanie się do wspominanej restauracji Hotelu Poselskiego, gdzie miało dojść do awantury. - Było grono naszych znajomych, i to z jednej i drugiej strony politycznej, bo tam rzeczywiście troszeczkę się wszystko zaciera. Było naprawdę bardzo sympatycznie i fajnie, dopóki ktoś z innego stolika nie zaczął rzucać inwektyw w naszym kierunku - zaczął aktor, po tym jak temat ten poruszył Marcin Prokop. -Zareagowałem, zapytałem: Dlaczego pan się tak zachowuje? I od słowa do słowa... Jak to w każdym przedszkolu czy podstawówce, jest takie dziecko, które najpierw zaczyna, a potem krzyczy: Proszę pani, biją! To było na takiej zasadzie - kontynuował Kopczyński. Podkreślił, iż sprawa miała charakter jedynie "potyczki słownej".
Pan poseł zaczął krzyczeć, iż go biją, nie wiadomo, dlaczego. Stałem zdziwiony. Ale straż marszałkowska komu uwierzy? Raczej posłowi niż gościowi, więc tak to się wszystko skończyło. (...) Naprawdę do niczego nie doszło
- dodał na koniec aktor.


Po całym zajściu Jacek Kopczyński opublikował oświadczenie. Tak się tłumaczył
Krótko po wybuchu skandalu w mediach, Kopczyński przesłał w maju do redakcji Wirtualnej Polski oświadczenie w sprawie. Podkreślał także wtedy, iż nie doszło do naruszenia cielesności żadnej z osób. "W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę. Stanowczo zaprzeczam jednak, żebym uderzył czy naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z parlamentarzystów" - napisał aktor. Pełne oświadczenie znajdziecie w artykule: "Jacek Kopczyński usłyszał zarzuty. Jest oświadczenie aktora".
Idź do oryginalnego materiału