"Konklawe": Do Kaplicy Sykstyńskiej wchodzi polityka. I to z rodzaju tych brzydkich [RECENZJA]
Zdjęcie: Ralph Fiennes w filmie Konklawe
Po oszałamiającym sukcesie "Na Zachodzie bez zmian" Edward Berger zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Jego "Konklawe" nie jest aż tak udane, jak poprzedni film, ale niemiecki reżyser i tak się obronił. Wydarzenie, które fascynuje ludzi od dziesiątek, albo i setek lat, pokazał w zbliżeniu, odsłaniając wszelkie brudy. Do Kaplicy Sykstyńskiej wchodzi polityka, i to z rodzaju tych brzydkich. A przewodnikiem widza po tym kłębowisku żmij jest Ralph Fiennes, który tworzy swoją najlepszą rolę od lat.