Tomasz Komenda w 2000 roku został niesłusznie skazany na 25 lat więzienia za brutalny gwałt i morderstwo, które miało miejsce w Miłoszycach. Po 18 latach przebywania w więzieniu, Komenda został uniewinniony przez Sąd Najwyższy, a także otrzymał odszkodowanie. Kwota wyniosła łącznie 13 milionów złotych i pewnie niejedna osoba śledząca wstrząsającą sprawę, zastanawiała się, na co mężczyzna przeznaczy sumę. Do tej informacji udało się dotrzeć "Gazecie Wyborczej".
REKLAMA
Zobacz wideo Majdan oskarży Dodę? "To sprawa opierająca się o zniesławienie i zaangażowanie w to prawników"
Tomasz Komenda otrzymał odszkodowanie pieniężne. Wiadomo już, na co przeznaczył kwotę
Tomasz Komenda po uniewinnieniu przez sąd otrzymał odszkodowanie w wysokości 13 milionów złotych za błędy w prowadzeniu śledztwa. Pieniądze miały zrekompensować mu nie tylko czas spędzony w więzieniu, ale także szkody moralne i społeczne. "Gazecie Wyborczej" udało się ustalić, na co Komenda przeznaczył pieniądze. Według ustaleń portalu, Tomasz Komenda przekazał milion złotych matce, natomiast część całej kwoty zainwestował w nieruchomości w centrum Wrocławia, zaopatrując się w trzy mieszkania (w październiku 2021 roku podpisał akty notarialne na dwa mniejsze mieszkania: dwupokojowe - 37 m kw. i trzypokojowe - 64 m kw., a kilka miesięcy później kupił czteropokojowy apartament o powierzchni 87 m kw.). Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", 25 listopada 2022 roku Komenda zawarł ze swoim najstarszym bratem umowę dożywocia. Według niej, zgodnie z art. 908, "nabywca powinien, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienie, ubrania, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie".
PRZECZYTAJ TEŻ: Brat Tomasza Komendy przejął jego nieruchomości. To nie kończy sporu o spadek
Tomasz Komenda rzadko kontaktował się z matką. "Nie pozwolili mi się pożegnać z Tomkiem"
Niedługo po opuszczeniu więzienia, Komenda coraz rzadziej kontaktował się z rodziną. Jak przekazywały media, otrzymywali oni jedynie sporadyczne wiadomości. Co więcej, bliscy Komendy podejrzewali, iż jest on pod silnym wpływem najstarszego brata. Tomasz Komenda zmarł 21 lutego 2024 roku. Wówczas choćby wtedy pomiędzy członkami rodziny miały panować chłodne relacje. "Nawet nie pozwolili mi się pożegnać z Tomkiem. W kaplicy mój najstarszy syn zaraz odepchnął mi rękę. Wcześniej dał mi pozwolenie, żeby go zobaczyć tylko trzy razy po 15 minut, za tym trzecim już nie żył" - wyznała serwisowi wyborcza.pl Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy.