W niedzielny wieczór sala widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury wypełniła się po brzegi dźwiękami akustycznych gitar, mandoliny, skrzypiec i ciepłych wokali. Julia Pietrucha i Marta Zalewska oczarowały publiczność wyjątkowym koncertem, łącząc subtelność z energią i muzycznym kunsztem.
Świdniczanie mieli okazję posłuchać piosenek z nowego projektu artystek, znanych z oryginalnego stylu i wyjątkowych głosów, którym na scenie towarzyszył Maciej Papalski (gitary).
– Jest nam przemiło, iż możemy gościć dzisiaj w Waszym mieście. Przyjechaliśmy zagrać wspólnie utwory z płyty „Neonova”, którą wydałyśmy z Martą w ubiegłym roku. Historia związana z tym albumem rozpoczęła się utworem „Noc”, który za chwilę tu wybrzmi. Mam nadzieję, iż będziemy się razem z Wami świetnie bawić – mówiła Julia Pietrucha.
Panie wspólnie stworzyły nastrojową przestrzeń pełną melodii, refleksji i dobrej energii. Jedną z piosenek, pt. Nie smuć się, dedykowały tym, którzy byli dzisiaj smutni. Pewne jest, iż takie osoby z koncertu wychodziły w zdecydowanie lepszych humorach, bo artystki zagwarantowały też dużą dawkę euforii i wprowadziły wszystkich w wyjątkowy nastrój. Tłumaczyły, iż płyta „Neonova” stworzona jest przez kobiety, ale też inspirowana w dużej mierze kobietami. Julia Pietrucha, która napisała teksty, przyznała, iż korzystała z własnych doświadczeń i historii, ponieważ ma dwie siostry. Czerpała też z relacji z babcią, mamą i córką.
Autorskie kompozycje, zaśpiewane w dwugłosie, w aranżacjach nawiązujących do amerykańskiej muzyki neofolk, americany, country i bluegrass, publiczność nagradzała gorącymi oklaskami.
aw
