Kinga Rusin została oszukana! Ostrym wpisem ostrzega Polki przed specyfikami i pokazuje swoje ciało. Co na to ekspert? Nie mamy dla niej dobrych wieści

jastrzabpost.pl 2 lat temu

Kinga Rusin dodała w sieci bardzo mocny wpis. Jej słowa i odważne zdjęcie przyciągnęły dużą uwagę internautów. Sprawa jest poważna, bo dotyczy nie tylko samej zainteresowanej, ale także wielu kobiet, które chciałyby wyglądać tak jak ona.

Kinga Rusin to jedna z najbardziej znanych dziennikarek w kraju. Debiutowała w latach 90. w TVP, a później na kilkanaście lat związała się z TVN. Tam widzowie mogli oglądać ją w najróżniejszych programach, ale od samego początku była związana z Dzień Dobry TVN. Dwa lata temu podjęła decyzję o tym, by zrezygnować z pracy na antenie. Gwiazda tym samym złamała serca wielu widzów.

W ostatnim czasie zdecydowanie nie po drodze jej przed kamery. Kinga razem ze swoim partnerem Markiem Kujawą spakowali walizki i dosłownie ruszyli w świat. Dziennikarka opuściła Polskę i mieszka w najpiękniejszych miejscach na różnych kontynentach. Kilka miesięcy spędziła na Malediwach czy w Kostaryce. Odwiedziła wiele państw Europy, ale sporo czasu spędziła też w Afryce, gdzie miała okazję podglądać z bliska dzikie zwierzęta. Bajecznymi, egzotycznymi widokami i często smutnymi przemyśleniami (jak to z Zambii) dzieliła się z fanami.

Kinga Rusin z mocnym wpisem na Instagramie

Kinga, chociaż jak na razie zrezygnowała z pracy w telewizji, jest bardzo aktywna na Instagramie. Dla wielu fanów jest ona głosem rozsądku. Gwiazda, mimo iż ostatnio żyje na walizkach, żywo interesuje się tym, co dzieje się w kraju. Na bieżąco komentuje aktualną sytuację w Polsce i odważnie wyraża swoje zdanie. Nie szczędzi cierpkich słów pod adresem partii rządzącej czy włodarzy i gwiazd TVP.

Dzisiaj gdy sporo fanów stacji TVN zasiadło przed telewizorami, by obejrzeć debiut Małgosi Rozenek w Dzień Dobry TVN, Kinga niemal w tym samym czasie, krótko po godzinie 9 rano, dodała w sieci równie mocny wpis, który skupił na sobie uwagę. Okazało się, iż uwielbiana przez wielu prezenterka padła ofiarą oszustów.

Rusin poinformowała fanów, iż ktoś bezprawnie wykorzystuje jej zdjęcia, by promować szkodliwy produkt na odchudzanie. O wszystkim donieśli jej fani, którzy zainteresowali się specyfikiem mającym przyspieszyć redukcję tkanki tłuszczowej. Kinga definitywnie ocięła się od tej „kampanii reklamowej”. Mocny wpis opatrzyła odważnym zdjęciem w skąpym bikini, na którym zaprezentowała swój imponujący brzuch i talię, które są efektem wieloletniej aktywności fizycznej i odpowiedniej diety opartej głównie na warzywach i owocach.

Uważajcie na naciągaczy i kłamców od ochudzania! Ktoś używa bezprawnie moich zdjęć! Nie wierzcie reklamom wykorzystującym mój wizerunek do sprzedaży jakiejś trucizny, która rzekomo ma Was odchudzić! Dosłałam od Was, w ciągu kilku dni, setki DMów ze screenami takich reklam! TO ŚCIEMA! NIGDY nie zgodziłabym się reklamować produktów szkodliwych! NIGDY nie namawiałabym do zażywania jakiegoś g…! Nie da się schudnąć, w zdrowy sposób, 15 kg w tydzień! To niemożliwe bez narażenia swojego zdrowia czy choćby życia! – zaczęła.

W dalszej części swojego wpisu zapewniła, iż nie zamierza zostawić tej sprawy bez echa. Gwiazda jest zdeterminowana do tego, aby oszuści poczuli konsekwencje swojego uczynku. Internautów poprosiła o wsparcie:

Piszcie proszę na DM wszystko, co pomoże zidentyfikować sprawców. Osoby i firmy dokonujące tych naruszeń drogo zapłacą!

Joanna Jabłczyńska o aferze z nielegalnym wykorzystywaniem wizerunku gwiazd do reklam

Niedawno w temacie identycznych oszustw, których ofiarami padły m.in. Kasia Cichopek, Martyna Wojciechowska i Małgorzata Rozenek wypowiedziała się dla nas Joanna Jabłczyńska – radczyni prawna na naszą prośbę oceniła szanse na wygranie w sądzie sprawy wykorzystania wizerunku bez zgody i w szemranym biznesie. To nie są dobre wieści dla Kingi:

Spółki, firmy, czy podmioty w ogóle, które takich wizerunków używają są na wyspach, na jakiś Kajmanach, w miejscach, gdzie naprawdę bardzo trudno się dostać. Te serwery są poza krajami, gdzie byłby jakiś ułatwiony dostęp. Więc naprawdę w takich przypadkach nic z tym nie można zrobić, albo jest to po prostu bardzo trudne – powiedziała Joanna reporterce Jastrząb Post.

Jabłczyńska nie ukrywa, iż cieszy się z nagłaśniania takich afer – ma nadzieję, iż dzięki temu spadnie liczba przestępstw:

Ale oczywiście, od strony prawnej, jest to nielegalne i cieszę się, iż w ogóle jest o tym coraz więcej w mediach, bo może mniej będzie takich wydarzeń. Jest to po prostu nie fair nagrywać kogoś, mówię o audiowizualnych, czy tylko audio wersjach bez zgody tej osoby.

Miejmy nadzieję, iż Kindze uda się wyjaśnić sprawę. Widzieliście reklamy, o których wspomina dziennikarka?

Idź do oryginalnego materiału