Po krótkim pobycie za granicą, zielony gnom znów widziany jest w polskich galeriach handlowych, gdzie wzbudza mieszane uczucia. Jego powrót budzi zrozumiałą ciekawość, a w internecie znów pojawiły się pytania: kim naprawdę jest ten atencyjny prankster? Latem 2024 roku, za sprawą viralowych nagrań, zielony gnom – alias Crawly – w krótkim czasie podbił polskiego TikToka i zyskał status jednego z najczęściej komentowanych influencerów. Jedni uznają go za komiczną postać, inni widzą w nim symbol rosnącej bezkarności w sieci. Zobacz kim jest zielony gnom, czyli prankster i tiktoker Crawly.
Kariera Crawly’ego – zielony gnom
Postać gnoma, odgrywana przez młodego prankstera pod pseudonimem Crawly, pojawiła się na TikToku latem 2024 roku i natychmiast zwróciła uwagę. Influencer, ubrany w zieloną pelerynę i szpiczastą czapkę, przemierzał sklepy i restauracje, wkraczając do nich bez zaproszenia. Jego działania – zarówno w Złotych Tarasach, jak i innych popularnych lokalizacjach – gwałtownie zdobyły popularność i zgromadziły wokół niego grupę fanów, a także licznych krytyków.
Nagrania gnoma przyciągały widzów inscenizowanymi „bójkami” z przypadkowymi osobami oraz ekscentrycznym zachowaniem, które balansowało na granicy dobrego smaku. W sieci pojawiły się tysiące komentarzy – jedni uznali jego nagrania za wyjątkowo zabawne, drudzy zaś wskazywali, iż jego działania mogą być uciążliwe i irytujące dla przypadkowych osób przebywających w galeriach handlowych.
Czytaj więcej: Kim był Anton Yelchin? Powstał niezwykły dokument o jego życiu
Skąd pochodzi zielony gnom? Historia Crawly’ego
Crawly posługuje się wieloma pseudonimami, co początkowo wzbudziło różne spekulacje na temat jego tożsamości. Na jednym z nagrań przedstawił się jako „Rey”, 23-letni obywatel Białorusi, posługujący się językiem rosyjskim. Jednak z czasem białoruskie media, w tym portal „Nasza Niwa”, wyjaśniły pochodzenie Crawly’ego, ujawniając, iż naprawdę nazywa się Vladislav Oliynichenko i pochodzi z Ukrainy.
W rzeczywistości Vladislav dorastał w Dnieprze, gdzie uczęszczał do miejscowego liceum, a jego nagrania gwałtownie zyskały lokalną popularność. Jako licealista angażował się w różnorodne projekty i organizował pokazy naukowe, co może tłumaczyć jego swobodę przed kamerą oraz pomysłowość w tworzeniu viralowych treści. Informacje te nadają nowy kontekst jego internetowym wybrykom, pozwalając lepiej zrozumieć jego podejście do popularności oraz opinii publicznej.
Polska a Crawly – powrót kontrowersyjnego gnoma
Kilka tygodni temu Crawly ogłosił wyjazd z Polski, zapowiadając przeprowadzkę do Moskwy. W tym czasie, w jednym ze swoich nagrań, niepochlebnie wypowiedział się o Polakach i Europejczykach, co spotkało się z dużą krytyką. Jednak po ogłoszeniu decyzji o wyjeździe do Rosji zażartował, iż trafił na listę „agentów zagranicznych” i otrzymał zakaz wjazdu do Rosji na 50 lat. Jego wypowiedzi o Polsce nie przysporzyły mu sympatii, jednak niektórzy internauci śledzili z ulgą jego wyjazd, licząc, iż pożegna się z Polską na dobre.
Wbrew przewidywaniom Crawly niespodziewanie powrócił do Warszawy, co wywołało niemałe poruszenie. gwałtownie przyciągnął uwagę użytkowników TikToka i Instagrama, którzy cieszyli się na myśl o nowych nagraniach lub przeciwnie – z obawą czekali na powtórkę z kontrowersyjnych akcji. Powrót gnoma rozbudził zainteresowanie mediów i ponownie skłonił Polaków do dyskusji o granicach internetu, wpływie influencerów na społeczeństwo oraz odpowiedzialności za publikowane treści.
Zielony gnom a Polacy – wypowiedzi, które wywołały burzę
Niespodziewany powrót Crawly’ego do Polski wzbudził liczne emocje, nie tylko ze względu na jego kontrowersyjne zachowanie, ale także z powodu jego wypowiedzi na temat Polaków i Europejczyków. Na jednym z nagrań określił Polaków jako osoby żyjące w cywilizowanych warunkach, które „nie mają pierwotnej motywacji, aby dobrze się bawić”. To stwierdzenie gwałtownie rozprzestrzeniło się w sieci, budząc ogromne kontrowersje.
Polacy, w ogóle cała Europa, to [wulg.], które od dzieciństwa żyją w dostatku – mówił w jednym z filmów, przedstawiając swoje odczucia względem życia w krajach zachodnich.
Tego typu wypowiedzi sprawiły, iż jego osoba została jeszcze bardziej spolaryzowana – niektórzy widzowie odebrali jego słowa jako obrazę, inni jako ironiczny komentarz do społecznych konwenansów.
Crawly – tajemnicza postać czy świadomie wykreowany wizerunek?
Sam Crawly, choć czasem określa siebie Rosjaninem, nigdy nie ukrywał, iż dorastał w Ukrainie, co wywołało różnorodne spekulacje na temat jego motywów oraz sposobu autoprezentacji. Część internautów sugeruje, iż mógł się podawać za obywatela Białorusi, by uniknąć negatywnych skojarzeń wynikających z politycznych napięć, z jakimi mierzą się zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie w Polsce.
Crawly wydaje się świadomie grać na kontrowersjach, aby utrzymać zainteresowanie swoją osobą i jednocześnie pogłębiać tajemnicę wokół własnej tożsamości.
Jaka odpowiedzialność za pranki?
Choć pranki Crawly’ego zapewniają mu ogromną popularność, ich skutki mogą okazać się znacznie poważniejsze. Jego zachowania nie tylko budzą niechęć pracowników galerii i sklepów, ale również mogą skutkować sankcjami prawnymi i społecznymi.
W Polsce, tak jak w wielu krajach, prawo jasno określa, iż zakłócanie porządku publicznego oraz nękanie osób trzecich jest przestępstwem i może prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Przerwa w zabawie? Crawly kontra prawo
Zakłócanie pracy sklepów, wtargnięcia do restauracji oraz wchodzenie na teren zamknięty (np. za ladę czy do lodówek sklepowych) są traktowane jako naruszenia przestrzeni prywatnej. Tego typu działania mogą zostać uznane za zakłócanie porządku i prowadzić do mandatu, a w przypadku częstych lub bardziej poważnych incydentów – choćby do sprawy sądowej.
Ponadto, niektóre z jego działań, jak nieproszony kontakt fizyczny z pracownikami ochrony, mogą być traktowane jako wykroczenia lub drobne przestępstwa. W takich przypadkach polskie prawo przewiduje kary finansowe, a choćby karę pozbawienia wolności, szczególnie gdy wybryki stają się powtarzalne i uporczywe.
Zakaz wstępu do galerii i procesy cywilne
Ochrona i administracja galerii handlowych mogą również zastosować bardziej bezpośrednie środki. Galerie, które doświadczyły jego wybryków, mają możliwość wydania zakazu wstępu dla Crawly’ego, co stanowiłoby odpowiedź na jego niechciane wizyty.
W niektórych krajach takie sankcje są nagminne wobec influencerów i pranksterów naruszających porządek publiczny, a Polska również coraz częściej sięga po takie rozwiązania. Dodatkowo, poszczególne sklepy lub pracownicy mogą wnosić przeciwko niemu sprawy cywilne o naruszenie prywatności, co może wiązać się z koniecznością wypłaty odszkodowania na rzecz poszkodowanych.
Czytaj więcej: Spadek ruchu w galeriach handlowych – analiza III kwartału 2024
Media społecznościowe a odpowiedzialność
Aktywność Crawly’ego w sieci wzbudza kontrowersje także ze względu na propagowanie wzorców, które mogą być niebezpieczne lub problematyczne. Platformy takie jak TikTok czy Instagram, coraz bardziej świadome swojej roli w przestrzeganiu norm, mogą w przyszłości ograniczyć jego dostęp do kont, jeżeli uznają, iż jego działania naruszają zasady społeczności. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, w których aktywności zachęcają widzów do podejmowania podobnych działań, które mogą prowadzić do ryzyka dla innych osób.
Koniec kariery czy adaptacja do nowych reguł?
Przyszłość Crawly’ego zależy więc od jego decyzji – jeżeli ograniczy działalność i skupi się na mniej kontrowersyjnych formach rozrywki, może uniknąć kłopotów prawnych i kontynuować działalność. Jednak jeżeli będzie podążał drogą coraz bardziej ryzykownych pranków, jego działania mogą zakończyć się poważnymi sankcjami.
Maciej Naskręt