Kieran Hebden + William Tyler – 41 Longfield Street Late ‘80s

nowamuzyka.pl 2 tygodni temu

O wyjątkowej lekkości.

Zasadniczo wszystko mamy podane na tacy. Kieran Hebden (Four Tet) wziął się do współpracy z Williamem Tylerem (Lambchop), żeby pograć muzykę z lat 80. Muzykę – można dodać – której Hebden słuchał jako dzieciak, a puszczał mu ją ojciec. I była to muzyka country, rodem z Nashville. Skoro o country mowa, to rzecz wiadoma, iż centralnym punktem gitara akustyczna być musi. W tej roli, wiadomo, Tyler sprawdzi się doskonale. Natomiast elektroniczne szablony Hebdena musiały się jakoś spasować. Stylistyczne zbliżenie zaowocować musiało jakimś kompromisem.

Tylko, iż ten kompromis wcale nie nastąpił, gdyż obaj muzycy mają entuzjastyczne nastawienie do muzyki country, a my słyszymy to już w otwierającym album „41 Longfield Street Late ‘80s” utworze „If I Had a Boat”. Choć rozpoczyna się on elektronicznym ambientem, to po trzech minutach ster przejmuje gitara akustyczna serwując balladę o wyjątkowej lekkości. Jest to wszakże melodia z utworu Lyle`a Lovetta o tym samym tytule. Nowa wersja trwa jedenaście minut i przynosi elektroniczne unowocześnienia, a i sama gitara zostaje przetworzona.

W kwestii ballad punktem koniecznym, a zarazem centralnym, jest „When It Rains”. Pasujące do niej określenie ambient Americana akurat w tym przypadku sprawdza się. Minimalistyczny, prowadzony raczej półcieniem, aż do jazgotliwego finału. Pamiętać należy, iż na płycie mamy muzyka elektronicznego o czym przypomina „Spider Ballad” w trakcie słuchania którego pot na skroni może wystąpić, a całość nadałaby się do klubu… z muzyką country. Z kolei „Timber” może kojarzyć się z opadami deszczu, a mnie dodatkowo kojarzy się z twórczością Piotra Kurka.

Finał nosi tytuł „Secret City”. Gitary nakładają się na siebie tworząc heroiczny klimat. Melodia jest przyjemna, tak jak przyjemna ma być cała płyta. Płyta pozbawiona adekwatnie melancholii, a patrząca raczej w przyszłość. kooperacja Hebdena i Tylera przynosi wiele frajdy. Docenić można detale, ale nie kradną naszej uwagi, gdyż liczy się efekt końcowy. Obaj nie podążają za modą, a wracają do korzeni, by zaprezentować je nam na nowo. I być może mniej by mnie ten album porwał, gdyby nie wcześniejsze tegoroczne wydawnictwo „The Purple Bird” Bonnie „Prince” Billy`ego. Widać wszyscy musimy wrócić do Nashville.

Eat Your Own Ears | 2025


Bandcamp: https://fourtet.bandcamp.com/album/41-longfield-street-late-80s


Idź do oryginalnego materiału