Kate i William spędzili "drugi miesiąc miodowy" na Karaibach. Barman ujawnił nieznany fakt

gazeta.pl 6 dni temu
Zdjęcie: EastNews


2024 rok był niezwykle trudny dla księżnej Kate i jej najbliższych. Teraz para książęca postanowiła odreagować troski z dala odmiejsca zamieszkania.
Książę William i jego małżonka postanowili udać się na wypoczynek po niełatwych przeżyciach w minionym roku związanych m.in. z chorobą księżnej Kate. Jak podaje portal Marca, książę i księżna Walii po raz kolejny wybrali się na wakacje na wyspę Mustique. Zagraniczne media nazywają to "drugim miesiącem miodowym" pary.


REKLAMA


Zobacz wideo Do „Dog & Duck" kolejki. Dzień wcześniej Kate & William niespodziewanie pojawili się w lokalu, żeby przywitać się przed koronacją z poddanymi


Książę William i księżna Kate na Karaibach. Mają swoje zwyczaje. "Pili i tańczyli przez całą noc"
Jak informują media, książęca para zatrzymała się w ustronnej willi, w której tygodniowy pobyt kosztuje 48 000 dolarów. Książę William miał spędzać czas w legendarnym barze, gdzie według personelu i lokalnych mieszkańców jest on stałym bywalcem. "To miejsce Willa (Williama - przyp.red) tuż przy telewizorze w rogu, aby mógł oglądać sport" - zdradził portalowi jeden z barmanów. Okazało się, iż książę Walii ma pewne zwyczaje związane z często odwiedzanym miejscem. "Wódka żurawinowa. Nic wyszukanego. On zachowuje prostotę" - przyznał pracownik baru.
Każdy powrót książęcej pary na wyspę Mustique budzi sensację wśród tamtejszych mieszkańców. Twierdzą, iż podczas pobytu książę William i księżna Kate często się śmiali, wylegiwali się w basenie, a także prowadzili serdeczne rozmowy z personelem i pozostałymi gośćmi w hotelu. Nie przegapili także okazji, aby wybrać się na popularny festiwal Mustique Blues Festival. "Oczywiście, iż się rozluźnili, choćby Kate. Pili i tańczyli przez całą noc" - zdradził informator portalu Marca.


Księżna Kate zachwyciła mieszkańców Karaibów. "Żadnego zamieszania"
To, na co mieszkańcy Mustique zwrócili szczególną uwagę, to fakt, iż księżna Kate choćby nie próbowała robić sensacji ze swojej obecności na wyspie. "Wtopiła się w otoczenie tak płynnie" - powiedział jeden z mieszkańców. "Nawet sama robiła zakupy w sklepie spożywczym na wyspie. Żadnego zamieszania, żadnej świty" - zauważył. Portal Marca poinformował jednocześnie, iż parze udało się uniknąć niechcianego rozgłosu związanego z wypoczynkiem dzięki surowej polityce wyspy dotyczącej zakazu fotografowania. Ma to być także jeden z powodów, dla których książęca para upodobała sobie tę, a nie inną lokalizację do korzystania z relaksu w spokoju i z dala od zgiełku.
Idź do oryginalnego materiału