"Pomoc domowa" (oryg. "The Housemaid") – taki tytuł nosi powieść z gatunku thrillera psychologicznego, którą trzy lata temu wydała Freida McFadden. Książka przez dwa tygodnie była bestsellerem amerykańskiego dziennika "The New York Times" i właśnie doczekała się swojej adaptacji. Za kamerą filmu o tym samym tytule stanął reżyser komedii "Druhny" i "Zwyczajna przysługa", Paul Feig.
Jest zwiastun thrillera "Pomoc domowa". O czym jest film z Michelem Morrone i Sydney Sweeney?
Główną bohaterką filmu jest Millie Calloway, dziewczyna z mroczną przeszłością, która rozpoczyna pracę jako pokojówka w luksusowej rezydencji państwa Winchester. Okazuje się, iż jej pracodawcy – tak jak ona – mają swoje mroczne sekrety. Mieszkająca na poddaszu domu gosposia zostaje wplątana w rodzinne intrygi i gry psychologiczne.
Czytelnicy chwalili powieść McFadden za liczne zwroty akcji. Widać, iż Feig wziął sobie te opinie do serca, bo w pierwszym zwiastunie jego filmu akcja goni akcję.
Zlepek scen, w którym jedna postać najpierw krzyczy, druga ociera krew z czoła, a trzecia obserwuje z niepokojem rozwój sytuacji na terenie posiadłości Winchesterów, dopełnia popularna popowa piosenka Sabriny Carpenter "Please Please Please".
W roli Millie obsadzono Sydney Sweeney – gwiazdę "Euforii", potencjalną kandydatkę na przyszłorocznego Oscara za biografię "Christy" i kontrowersyjną postać amerykańskiej popkultury. Małżeństwo Winchesterów zagrali zaś Amanda Seyfried ("Mamma Mia!") i Brandon Sklenar ("1923").
W obsadzie "Pomocy domowej" nie zabrakło również Michele'a Morrone, który zdobył sławę dzięki "pikantnemu" polskiemu romansowi "365 dni". Włoski gwiazdor miał już okazję współpracować wcześniej z Feigiem. Pojawił się razem z Blake Lively ("Plotkara") i Anną Kendrick ("Pitch Perfect") w drugiej części hitu "Zwyczajna przysługa".
Światowa premiera "Pomocy domowa" odbędzie się 19 grudnia. W Polsce thriller ze Sweeney obejrzymy z lekkim opóźnieniem, bo 1 stycznia 2026 roku.
"Dom wygląda dokładnie tak, jak go sobie wyobrażałam"; "Widać dbałość o szczegóły. Mówię to jako osoba, która przeczytała książkę"; "Ta powieść ma jeden z najbardziej satysfakcjonujących trzecich aktów, jakie kiedykolwiek czytałem" – widzimy w komentarzach pod zwiastunem filmowej adaptacji dzieła McFadden, którą stworzyła wytwórnia Lionsgate.