Jak podaje portal „Świat Gwiazd”, nadchodzący finał „Tańca z gwiazdami” zapowiada się na prawdziwą petardę! Na scenę wraca duet, który przed laty elektryzował widzów — Justyna Steczkowska i Stefano Terrazzino ponownie połączą siły, by skraść całe show. Co przygotowali na ten wielki wieczór? Zapowiada się występ, którego nie da się przegapić!
Przed nami wielki finał „Tańca z Gwiazdami”
Nadszedł długo wyczekiwany moment – wielki finał „Tańca z gwiazdami” już w niedzielę, 16 listopada, punktualnie o 19:55. To właśnie wtedy dowiemy się, kto uniesie prestiżową Kryształową Kulę i dopisze swoje nazwisko do historii programu.
Na parkiet wyjdą trzy duety, które przez tygodnie zachwycały widzów, zaskakiwały jurorów i udowodniły, iż taniec to nie tylko technika, ale i osobowość. O zwycięstwo powalczą Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko — niekwestionowani liderzy pod względem precyzji i ocen.
Obok nich o głosy widzów zawalczy Maurycy Popiel z Sarą Janicką, duet łączący aktorskie wyczucie emocji z solidnym warsztatem tanecznym. Stawkę domykają Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska, para, która z tygodnia na tydzień rosła w siłę, udowadniając, iż determinacja i wsparcie publiczności potrafią zdziałać cuda.
Na parkiecie znów pojawi się Justyna Steczkowska ze Stefano Terrazzino
Zwieńczeniem jubileuszowej edycji „Tańca z gwiazdami” będzie niespodzianka, która wykracza daleko poza taneczną rywalizację finałowych par. Na parkiet powróci duet, który dla wielu widzów jest synonimem złotych lat programu — Justyna Steczkowska i Stefano Terrazzino. Ich wspólne występy sprzed lat przeszły do historii show, a szósta edycja z 2007 roku, w której zdobyli drugie miejsce, do dziś uchodzi za jedną z najbardziej emocjonujących.
Steczkowska i Terrazzino stworzyli wtedy parę niezwykle żywiołową, ambitną i pełną artystycznej iskry — taką, która potrafiła zaczarować zarówno publiczność, jak i jurorów. Od kilku tygodni krążyły plotki o ich powrocie, jednak dopiero teraz tancerz potwierdził, iż w wielkim finale pojawią się ponownie… i to z „chytrym planem”.
„Mamy chytry plan. 18 lat temu się nie udało. Teraz wszyscy tak pięknie tańczyli w tej edycji. Tak się starali, są wymęczeni w finale. My idziemy na jeden taniec i.... ogarniemy! Ogarniemy tę Kulę, która wtedy się nie udała" – stwierdził tancerz na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Steczkowska w rozmowie z „Party” przyznała, iż bardzo cieszy się z tego, iż wróci na parkiet i będzie miała szansę zatańczyć ze Stefano. „Jestem uradowana, chcemy zaskoczyć naszych fanów, i poświęcić czas i energię, żeby zrobić coś razem!” - zapewniła.








