Justin Bieber był ofiarą Diddy’ego? Ważne oświadczenie gwiazdora

terazmuzyka.pl 1 tydzień temu

Justin Bieber wydał oświadczenie w sprawie krążących w sieci spekulacji, jakoby miał być jedną z domniemanych ofiar Seana „Diddy’ego” Combsa.

Relacja Biebera z Diddym sięga 2008 roku, czyli okresu, gdy 14-letni Justin podpisał kontrakt z wytwórnią Ushera i Scootera Brauna – RBMG Records. Już rok później na jego kanale na YouTubie pojawił się film zatytułowany „JUSTIN BIEBER’s 48 HRS with DIDDY!!”. W nagraniu Diddy mówi:

To, gdzie się bawimy i co robimy, nie może zostać ujawnione. Ale to zdecydowanie marzenie piętnastolatka. Powierzono mi nad nim opiekę. Podpisał kontrakt z wytwórnią Ushera, a ja byłem prawnym opiekunem Ushera, gdy nagrywał swój pierwszy album… Będziemy szaleć na całego.

Wideo od lat budzi kontrowersje i regularnie powraca w dyskusjach w mediach społecznościowych. Część internautów uznała, iż Bieber mógł być jedną z ofiar Diddy’ego. Spekulacje nasiliły się także po opublikowaniu nagrania z 2021 roku, na którym Diddy zdaje się „przeszukiwać” młodego wokalistę. Niektórzy uważają, iż sprawdzał, czy nie nosi podsłuchu.

Bieber długo milczał w tej sprawie, ale teraz jego przedstawiciele wydali krótkie oświadczenie cytowane przez magazyn „People”:

Justin nie jest jedną z ofiar Seana Combsa, jednak są osoby, które rzeczywiście zostały przez niego skrzywdzone. Odwracanie uwagi od tej prawdy odbiera tym ofiarom należną im sprawiedliwość.

Cała sytuacja ma miejsce w trudnym czasie dla Biebera. Artysta odpiera plotki o złym stanie psychicznym i zaprzecza doniesieniom, jakoby miał być zadłużony na ponad 20 milionów dolarów.

Równolegle trwa proces Diddy’ego. Proces rapera, oskarżonego m.in. o handel ludźmi i udział w grupie przestępczej, ruszył 12 maja i wzbudza ogromne zainteresowanie opinii publicznej.

Idź do oryginalnego materiału