Justin Baldoni wyrzucony z agencji po oskarżeniach Blake Lively. Gwiazdy stają po stronie aktorki

film.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Blake Lively wysunęła poważne oskarżenia przeciwko reżyserowi i aktorowi Justinowi Baldoniemu, związane z ich współpracą przy adaptacji powieści Colleen Hoover "It Ends With Us". Konflikt między nimi zaognił się z powodu różnic artystycznych oraz rzekomego niewłaściwego zachowania Baldoniego. Wsparcie dla Lively wyrazili m.in. Gwyneth Paltrow i Amy Schumer.



Blake Lively pozwała Justina Baldoniego


W tym roku mieliśmy okazję oglądać Blake Lively w adaptacji bestsellerowej powieści autorstwa Colleen Hoover "It Ends With Us". Na aktorkę wylała się fala krytyki za sposób, w jaki promowała produkcję. Zarzucano jej, iż wypowiada się o filmie, którego tematem przewodnim jest przemoc, jakby to była komedia romantyczna lub wakacyjny blockbuster. W tle mówiło się o rzekomym konflikcie gwiazdy z reżyserem i odtwórcą jednej z ról - Justinem Baldonim. Przyczyną nieporozumień miały być m.in. dwie różne wizje artystyczne na ten film.Reklama





Justin Baldoni komentował sytuację na londyńskiej premierze w sierpniu, mówiąc, iż nie wyreżyseruje drugiej części produkcji, a za sterami sequela może stanąć Lively. Z kolei Daily Mail informał, iż Baldoni nie jest bez winy — podobno miał za bardzo wczuć się w rolę przemocowca w "It Ends With Us". Plotkowano również o jego niestosownym zachowaniu wobec Blake Lively i członków ekipy. Teraz aktorka wysunęła konkretne oskarżenia.


Według informacji uzyskanych przez serwis TMZ, Blake Lively oskarżyła Baldoniego o molestowanie seksualne, twierdząc, iż aktor spowodował u niej "poważny niepokój emocjonalny". Z pozwu wynika, iż odbyło się spotkanie, w którym omówiono roszczenia Lively i jej żądania dotyczące pracy nad filmem. Wzięły w nim udział różne osobistości, w tym mąż Lively, Ryan Reynolds. Aktorka oskarżyła także Baldoniego o rzekome działania w celu zepsucia jej reputacji.

Justin Baldoni został wyrzucony z agencji aktorskiej


Na skutek oskarżeń w stronę Baldoniego, prestiżowa agencja aktorska WME zakończyła z nim współpracę. Informację potwierdził The New York Times, powołując się na słowa Ari'ego Emanuela.
Z kolei po stronie Blake Lively stanęły m.in. Gwyneth Paltrow i Amy Schumer, które wyraziły wsparcie za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Paul Feig, reżyser "Zwyczajnej przysługi" i jego sequelu z Lively w roli głównej, również wsparł aktorkę. "Jedyne, co mogę powiedzieć, to iż jest jedną z najbardziej profesjonalnych, kreatywnych, utalentowanych i życzliwych osób, z jakimi kiedykolwiek pracowałem" - napisał na Twitterze/X. "Naprawdę nie zasługiwała na tę całą kampanię oczerniania. Uważam, iż to okropne, iż musiała przez to przejść" - czytamy.
Czytaj więcej: Hit lata zakończy karierę gwiazdy? Film zarobił setki milionów
Idź do oryginalnego materiału