Jurorzy skrytykowali jego występ w "Must be the music". Ostro odpowiedział

gazeta.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Jurorzy skrytykowali jego występ w 'Must be the music'. Ostro odpowiedział / Fot. 'Must be the music' / kadr z programu


Sebastian Zys, który wystąpił w programie "Must be the music", zabrał głos na temat jurorów. Nie szczędził mocnych słów.
7 marca na antenę Polsatu powrócił program "Must be the music". W ostatnim odcinku formatu na scenie zaprezentował się wykonawca disco polo - Sebastian Zys, znany także jako Mr Sebii. Towarzyszyły mu tancerki oraz klawiszowiec. Występ uczestnika nie przypadł do gustu jurorów i nie zakwalifikował się do następnego etapu. - Panie Sebo, panie klawiszowcu, nie idźcie tą drogą, błagam! Piosenki disco polo potrafią czasem ciekawie opowiadać na przykład o miłości. To, co wy śpiewacie, to jest za przeproszeniem taka kaszana! Masakra, to była masakra - komentował Sebastian Karpiel-Bułecka. Muzyk disco polo postanowił odpowiedzieć na krytykę jurorów.


REKLAMA


Zobacz wideo Szroeder szczerze o "Must be the music". Co za słowa


"Must be the music". Sebastian Zys w mocnych słowach. Tak podsumował jurorów
Sebastian Zys nie był zadowolony z oceny jurorów. Zamieścił na swoim instagramowym profilu emocjonalny post, w którym odniósł się do ich wypowiedzi. "Jako kolorowe ptaki show-biznesu poszliśmy do programu 'Must be the music' dla zabawy, zrobić show i rozbujać publiczność. Nie dla wygranej, bo koncertów nam nie brakuje. Okazało się jednak, iż jury nie ma poczucia humoru i nie potrafi się bawić, a jedyne, na co ich stać, to uwłaczanie innym artystom" - przekazał muzyk disco polo w mediach społecznościowych. Pod postem zaroiło się od komentarzy. Internauci nie zgadzali się z uczestnikiem. "Przyjmij to na klatę", "Jurorzy akurat mieli rację", "Ja na waszym miejscu cieszyłbym się, iż potraktowali was tak łagodnie" - czytamy w sekcji komentarzy.


"Must be the music". Sebastian Zys nie odpuszcza. "Jest mi bardzo przykro"
Uczestnik programu nie skończył na poście w mediach społecznościowych. Udzielił także wywiadu, w którym wyraził swoje niezadowolenie. "Jest mi bardzo przykro, iż jury tak mnie potraktowało i tak mnie poniżyło, bo nie jestem gorszym sortem. Mam piosenki autorskie, mam milionowe odsłony, mam rzeszę fanów" - powiedział dla portalu Blask Online. Sebastian Zys rzeczywiście ma na koncie kilka popularnych piosenek. Jego utwór "Niezłe ziółko" zdobył 253 tysiące odsłon na YouTubie. Współpracował także z Gosią Andrzejewicz.


W dalszej części wypowiedzi muzyk uderzył w jurorów. "Jury 'Must be the music' nie jest dla mnie żadnym autorytetem, ponieważ również są na tym samym poziomie. Grają tylko inny styl muzyczny, ale każdy z nas jest kompozytorem, jakimś tam wokalistą, jakimś muzykiem po jakimś wykształceniu muzycznym, czy szkole muzycznej, a choćby studiach, ale nie wolno obrażać drugiego wykonawcy. Czuję się obrażony. Krytykę przyjmuję na klatę, ale to, co powiedzieli, powinno być kategorycznie zabronione" - skwitował.
Idź do oryginalnego materiału