Anna Jurksztowicz to piosenkarka, która ostatnio jest także gospodynią podcastu Złota Scena. W internetowym cyklu rozmawia z legendami polskiego show-biznesu, zadając często niewygodne pytania i namawiając do wspomnień. Tym razem gościnią Jurksztowicz była Wanda Kwietniewska. Założycielka grupy Wanda i Banda już na samym początku rozmowy została niemile zaskoczona. Tego się nie spodziewała.
REKLAMA
Zobacz wideo Brytyjski wokalista o Roznerskim. Spodobał mu się
Kwietniewska mocno do Jurksztowicz: Sądziłam, iż stać się na coś lepszego
Jurksztowicz rozpoczęła rozmowę od nietypowego przywitania. Zrobiła to jednak z premedytacją. - Cześć, Wandziu - powiedziała Jurksztowicz i wpadła w śmiech. - Nie, k***a - zareagowała Kwietniewska. Okazuje się, iż wokalistka nie przepada za swoim imieniem, a zwłaszcza zdrobnieniem. - Specjalnie to zrobiłam, żeby ciebie sprowokować... Żebyśmy się obudziły - podkreśliła Jurksztowicz. - Ja jestem obudzona, a o Wandzię robię się tylko wściekła po prostu - odparła Kwietniewska. Wokalistka dodała, iż nie ma do tego dystansu. - To jest jedyna rzecz, do której nie mam dystansu. Zaskoczyłaś mnie. Sądziłam, iż stać cię na coś naprawdę lepszego (...). Nie mogę być Wandzia, bo zespół musiałby się nazywać Wandzia i Bandzia i to byłoby obrzydliwe po prostu. Ja tego imienia nie cierpię. Dostałam je po babci - stwierdziła Kwietniewska.
Kwietniewska ma jedną córkę. "Rosła w normalnej rodzinie"
Przypomnijmy, iż Wanda Kwietniewska jest aktywna w branży muzycznej od 1979 roku. Uczyła się na Wydziale Piosenkarskim w Studium Sztuki Estradowej w Poznaniu, gdzie poznała Małgorzatę Ostrowską i Grzegorza Stróżniaka. Tak powstała grupa wokalna Visti, która później przekształciła się w Lombard. Z zespołem Kwietniewska nagrała dwa albumy. W listopadzie 1982 roku założyła grupę Wanda i Banda, z którą wylansowała takie przeboje, jak: "Hi-Fi" i "Nie będę Julią". Prywatnie jest mamą Kariny, która urodziła się w 1996 roku. - Nie należę do artystek, które ciągają swoje dzieci przy piersi w trasach koncertowych. Uważam to za idiotyzm! Moja córka miała normalne dzieciństwo, gdy wyjeżdżałam, zostawała z tatą lub z babcią. A ja starałam się tak układać trasy, żeby również mogła nacieszyć się mamą. Rosła w normalnej rodzinie, wychowywała się w Podkowie Leśnej, gdzie był duży dom z ogrodem - opowiadała wokalistka w rozmowie z portalem Swiat-tessy.com.